O katarskim mundialu niejednokrotnie pisało się w negatywnym świetle i trudno się temu dziwić. Organizatorzy mistrzostw zostali oskarżeni o „kupienie” prawa do przeprowadzenia turnieju, co więcej, pojawiło się wiele doniesień na temat tego, że stadiony wybudowane na turniej powstały przy niewolniczej pracy tysięcy pracowników z biednych krajów – mieli oni pracować i mieszkać w złych warunkach, a wielu z nich zginęło podczas prac. Nic nie wskazuje na to, by turniej miał się nie odbyć, ale jego promocję utrudniają kolejne afery. Tym razem okazało się, że na stronie FIFA, na której można było zamówić bilety na mecz i zarezerwować hotel, nie dało się odnaleźć Izraela, a w jego miejsce pojawiły się „okupowane terytoria palestyńskie”.
Afera na stronie FIFA. Szybka reakcja światowej centrali
Na stronie FIFA świat został podzielony na kilka rejonów. Na podstronie Azji i Bliskiego Wschodu oraz Europy próżno było szukać ofert dla kibiców z Izraela. Można było natomiast wybrać „okupowane terytoria palestyńskie”, co szybko zostało namierzone przez izraelski portal „Ynet”. Kilka godzin później „okupowane terytoria palestyńskie” zniknęły ze strony FIFA, ale w sieci bez problemu można znaleźć zrzuty ekranu, które pokazuję tę niewątpliwie szokującą „wpadkę”. Izraelskie media sugerują, że nie była to wpadka, a celowe działania.
Kolejny cios wymierzony w Lewandowskiego. Legenda Bayernu Monachium próbuje dopiec Polakowi