Sławomir Peszko postanowił odnieść się do meczu Polska - Francja. Były zawodnik kadry, który występuje w Wieczystej Kraków, stwierdził, że drużynie prowadzonej przez Czesława Michniewicza uda się awansować do kolejnej fazy turnieju i osiągnie to w konkursie rzutów karnych. Miejmy nadzieję, że słowa Peszki się spełnią i będziemy mogli świętować awans do ćwierćfinału imprezy.
Sławomir Peszko tuż przed meczem Polska - Francja. Nie ma wątpliwości
Zdaniem Sławomira Peszki, Polacy mają wielką szansę ograć drużynę mistrzów świata i zrobią to w konkursie rzutów karnych. Były gracz kadry narodowej nie ma wątpliwości, że to może się wydarzyć.
- - Chciałbym sercem dogrywkę i awans po rzutach karnych, naprawdę. Chciałbym, żeby te emocje do Polski dotarły na maksa i sięgnęły zenitu - mówi Peszko w rozmowie z "Interią".
Nie da się ukryć, że Peszko ma bardzo pozytywne nastawienie i wierzy w to, że Czesław Michniewicz przygotuje coś specjalnego
- - Nie spodziewam się, że po czternastu podaniach wymienimy piłkę i strzelimy bramkę. Liczyłbym na coś mniejszego - może na któryś z kontrataków czy może na stały fragment gry. Może trener Michniewicz przygotuje coś specjalnego. A jest ktoś, kto mógłby strzelić bramkę, bo czy Kamil Glik, czy Krychowiak, czy Bielik, no i głównie Robert Lewandowski, który ma taką smykałkę w polu karnym. Wie, gdzie ta piłka spada i zawsze go szuka - powiedział Peszko w rozmowie z "Interią".