W 2022 r. działo się w światowym i polskim sporcie tak wiele, że można było się pogubić od nadmiaru wrażeń. Impreza mistrzowska goniła imprezę, bo przecież pandemiczne obostrzenia poprzednich lat sprawiły, iż niektóre zawody przekładano i dochodziło do spiętrzenia wydarzeń. Jeszcze kilka dni temu żyliśmy finałem arcyciekawego piłkarskiego mundialu rozgrywanego w nietypowej zimowej porze, przez cały rok satysfakcji dostarczała nam najlepsza tenisistka świata, o medale MŚ rywalizowali siatkarze i siatkarki oraz lekkoatleci, a przecież po drodze odbyły się jeszcze zimowe igrzyska olimpijskie. Jak widać, nasz mikołaj miał niełatwe zadanie, ale dał sobie radę.
PREZENTY
Iga Świątek
4 kwietnia 2022 r. objęła królestwo kobiecego tenisa i jako liderka rankingu WTA ma szansę pozostawać na tronie dłużej niż ktokolwiek przed nią. Iga wypracowała bowiem gigantyczną przewagę nad rywalkami, a na dodatek nie widać na horyzoncie równorzędnych przeciwniczek. Polka odfrunęła im tak daleko, że będą musiały sprężać się przez miesiące (lata?), by choćby spróbować doścignąć raszyniankę. O prześcignięciu Igi w najbliższym czasie może w ogóle nie być mowy.
Iga Świątek dopadła kolejną legendę! Jeszcze jedna ofiara polskiej dominatorki!
Dawid Kubacki
Po nieudanym poprzednim sezonie latem tego roku w Dawida Kubackiego wstąpił nowy duch. Czy to zmiana trenera kadry narodowej aż tak wpłynęła na formę doświadczonego skoczka, który niejedno już przecież w karierze zdobył? Najwidoczniej nowa miotła działa świetnie, bo Dawid skacze – choć nie zapeszajmy przed najważniejszymi imprezami sezonu – jak Adam Małysz za najlepszych lat. Pełna dominacja.
Świąteczna wymiana uprzejmości polskich pięściarzy. Nazwał byłego mistrza świata fiu***!
Wojciech Szczęsny
I to miał być bramkarz, który zawodzi w najważniejszych imprezach reprezentacji, nie ma farta, zawsze puści „babola”, wprawiając kibiców we wściekłość... W katarskim mundialu Szczęsny z hukiem pozamykał usta krytykom. Nie tylko obronił fantastycznie dwa karne, zatrzymując m.in. Leo Messiego, lecz także uratował drużynę od dotkliwych porażek wieloma kapitalnymi interwencjami. Inna sprawa, że jeśli naszym najlepszym graczem musi być golkiper, to coś jednak jest nie tak.
Kamil Semeniuk
To był jego rok, chociaż turniej numer jeden – mistrzostwa świata siatkarzy – skończył się „tylko” srebrem (oj, ile by za nie dali panowie piłkarze...). Tymczasem Kamil zgarniał medale i triumfy, gdzie tylko mógł: od PlusLigi, przez Puchar Polski, Ligę Mistrzów, Ligę Narodów, mundial, po Superpuchar Włoch i klubowe mistrzostwa świata. I wciąż nie można oprzeć się wrażeniu, że ten skromny i wiecznie z siebie niezadowolony chłopak dopiero się rozkręca...
Paweł Fajdek
Piąte z rzędu mistrzostwo świata musiałoby budzić absolutny podziw w jakimkolwiek sporcie. Utrzymujący się na światowym topie młociarzy od dekady Polak mierzy tymczasem w coś jeszcze większego, bo, jak dobrze pójdzie w 2025 r., zostanie samodzielnym liderem z siedmioma tytułami MŚ na koncie. Tego nie ma w dorobku nikt w historii lekkoatletyki. Po drodze, w 2024 r. na igrzyskach w Paryżu, Fajdek chciałby (dla odmiany po raz pierwszy) w końcu założyć na szyję także olimpijski krążek ze złotego kruszcu.
RÓZGI
Czesław Michniewicz
Tak, to prawda: selekcjoner wykonał wszystkie postawione przed nim zadania. Ale prawdą jest też, że źle zarządzał swoim poletkiem: dopuścił do rozprawiania wewnątrz kadry o rządowej premii, co była, ale się zmyła, rozpoczął wojenkę z mediami (jeśli Pan tego jeszcze nie wie, trenerze, z góry skazaną na niepowodzenie), a sportowo okazał się w wielu momentach kunktatorem, niepotrafiącym wykorzystać potencjału drużyny w najważniejszej imprezie.
Arkadiusz Milik
Jeden z komentatorów TV pozwolił sobie w trakcie transmisji meczu Polaków w MŚ na uwagę, że Milik ostatnio strzela w kadrze raz na rok (to prawda, statystyka nie kłamie), więc może tym razem się przełamie. Nie przełamał się i w tym roku pozostanie bez gola w drużynie narodowej. Nasz napastnik, od lat będący bohaterem memów internetowych w związku z zadziwiającą nieskutecznością w reprezentacji, dostarczył niestety kolejnych argumentów krytykom.
Mirosław Skrzypczyński
Z medialnego obrazu byłego już szefa Polskiego Związku Tenisowego wyłania się sylwetka tyrana i predatora. Dobrze, że w miarę szybko pozbyto się ze struktur osoby z tak poważnymi zarzutami przemocowymi (łącznie z tymi najgorszymi, natury seksualnej), choć wielu krytyków PZT uważa, że w związku już wcześniej ignorowano niepokojące sygnały dotyczące szefa. Zatem czy centrala tenisowa jest tak całkiem bez winy, to się pewnie jeszcze okaże.
Nicole Konderla/Kinga Rajda
To byłoby nawet śmieszne, gdyby nie było żenujące. W (dwuosobowej) kadrze narodowej polskich skoczkiń narciarskich dziewczęta są ze sobą skłócone, osobno jeżdżą na zawody, trenują oddzielnie, nie odzywają się do siebie, a wyników sportowych i tak nie miały nigdy. Czy ktoś widzi sens istnienia tej drużyny w takim kształcie i z konfliktami rodem z dziecięcej piaskownicy? I czy prezes Adam Małysz zrobi z tym wreszcie porządek?
Aniołki Matusińskiego
Niestety, i na idealnym dotychczas obrazie polskiej sztafety biegaczek na 400 m pojawiła się rysa. W trakcie mistrzostw świata w Eugene okazało się, że z powodu zaniedbań organizacyjnych sztabu i niewłaściwej komunikacji doszło do nieporozumień na tle wyborów personalnych na poszczególne starty. To przełożyło się na zupełnie niepotrzebne „kwasy” wewnątrz grupy, a na koniec zabrakło także wyniku sportowego. Dziewczyny, święta to czas wybaczania, spokoju i radości, przypomnijcie sobie o tym.