Po pierwszych 15 minutach byliśmy pełni obaw. Kolejny mecz, zapowiadany jako wielki hit, a z dużej chmury... No właśnie. Na murawie Emirates Stadium nie działo się nic ciekawego. Na szczęście była to cisza przed burzą. Lepiej zaczęli grać wicemistrzowie Anglii, którzy stworzyli sobie dwie znakomite sytuacje do objęcie prowadzenia. Najlepszą zmarnował Kevin De Bruyne. Chwilę po akcji Belga, Arsenal wygrywał 1:0 po kapitalnym uderzeniu Theo Walcotta. Anglik skorzystał z podania Mesuta Ozila i ze skraju pola karnego huknął nie do obrony!
Arsenal Londyn - Manchester City NA ŻYWO: Gdzie transmisja w TV i STREAM LIVE ONLINE?
Jeszcze przed przerwą Niemiec popisał się 15 (!) asystą w sezonie. Tym razem do siatki rywali trafił Olivier Giroud. Druga odsłona to zamiana ról. "Kanonierzy" non stop atakowali i podobnie jak goście wcześniej, marnowali okazję za okazją. To się prawie na nich zemściło. Gola z niczego niesamowitym strzałem w okienko strzelił Yaya Toure i już do ostatnich minut grała tylko jednak ekipa.
City ostatecznie nie zdołało po raz drugi znaleźć drogi do bramki Petra Cecha, więc Arsenal zainkasował trzy punkty. Ekipa Arsene'a Wengera święta spędzi na pozycji wicelidera, dwa punkty za rewelacyjnym Leicester City.
Arsenal Londyn - Manchester City 2:1
Bramki: Walcott 34, Giroud 45 - Toure 83
Arsenal: Čech – Bellerín, Mertesacker, Koscielny, Monreal – Flamini, Ramsey – Campbell (70. Gibbs), Özil (77. Oxlade-Chamberlain) Walcott (88. Chambers) – Giroud.
City: Hart – Sagna, Otamendi, Mangala, Kolarov – Fernandinho, Y. Touré – De Bruyne, Delph (46. Sterling), Silva (72. Navas) – Agüero (62. Bony)
Żółte kartki: Silva, Otamendi