25 mln euro zapłacili londyńczycy za Jakuba Kiwiora rok temu. I to był trudny rok dla stopera Biało-Czerwonych: tylko siedemnaście gier ligowych, do tego parę w europejskich pucharach. I jeden w FA Cup, miesiąc temu przeciwko Liverpoolowi, z… golem samobójczym. - Trudna sprawa… - drapie się w głowę były reprezentacyjny obrońca, Tomasz Kłos. - Kibice angielscy są wyrozumiali, ale takie momenty zostają z tyłu głowy u samego zawodnika – dodaje.
Mikel Arteta, trener Arsenalu, po tamtym niefarcie nie skreślił Polaka, choć wciąż dawkuje mu mecze małymi kroplami. We wtorek wpuścił go na murawę na kilka minut, w zastępstwie Ołeksandra Zinczenki. Ukrainiec popełnił błąd, kosztujący „Kanonierów” bramkę z Nottingham (Arsenal wygrał 2:1), a po końcowym gwizdku omal nie pobił się z kolegą z zespołu. Czy Kiwior zagra w jego miejsce w niedzielę? - Fajnie, gdyby tak się stało. A jeszcze fajniej, gdyby tę szansę wykorzystał. Udany mecz przeciwko takiemu rywalowi zbudowałby go na długo – uważa Kłos.
Jakub Kiwior dwa miesiące przed barażami: „Każda reprezentacja może mieć swój słabszy czas” [ROZMOWA SE]
- Jakub jest cierpliwy. Praca ze świetnym trenerem, wśród znakomitych piłkarzy, może nauczyć go więcej, niż regularna gra w przeciętnej drużynie, myślącej głównie o obronie – Pavol Stano, dziś trener Górnika Łęczna, przez wiele miesięcy uczył Kiwiora seniorskiej piłki w MŠK Żilina. Występu przeciwko „The Reds” życzy byłemu podopiecznemu całym sercem. - Nawet najmocniejszy przeciwnik nigdy go nie peszył. Kuba wychodził i robił swoje – Stano wspomina słowacki etap kariery Kiwiora.
– Zakładam, że pod względem mentalnym się nie zmienił. Fakt, że trener Artera chce go mieć pod ręką i nie puścił na żadne wypożyczenie świadczy o jego zaufaniu do Polaka. Myślę, że tej wiosny dostaniemy tego potwierdzenie – dodaje nasz rozmówca. Wypada mieć nadzieję, że się nie myli. Kiwior to ostoja defensywy reprezentacji, a baraże o EURO już za siedem tygodni…
Początek meczu Arsenal - Liverpool w 23. kolejce Premier League w niedzielę o godz. 17.30. Transmisja na platformie Viaplay.