Chelsea boi się zamachu po tragedii w Manchesterze. Feta mistrzowska odwołana

28 maja miał być dniem wielkiego święta dla wszystkich kibiców Chelsea. "The Blues" po dwóch latach odzyskali tytuł mistrzowski, ale oficjalna celebracja miała się odbyć właśnie w najbliższą niedzielę. Dlaczego akurat wtedy? Bo w sobotę podopieczni Antonio Conte staną przed szansą wygrania kolejnego trofeum - Pucharu Anglii. Szefowie klubu doszli do wniosku, że może to być okazja do świętowania dwóch tytułów, a nie tylko jednego, dlatego też z fetą wstrzymywali się do tej pory. Piłkarze i trenerzy mieli przejechać ulicami Londynu otwartym autokarem i wraz z kibicami cieszyć się ze zdobyczy. Ale wszystko wskazuje na to, że ta parada się nie odbędzie.

A to pokłosie dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w poniedziałek w Manchesterze. Na koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w jednej z tamtejszych hal doszło do ataku terrorystycznego. W wyniku wybuchu bomby zginęły co najmniej dwadzieścia dwie osoby, a ponad sto zostało rannych. W tej sytuacji Chelsea zdecydowała się odwołać mistrzowską fetę. Z dwóch względów. Po pierwsze ze strachu przed kolejnym zamachem, a po drugie w geście wsparcia z ofiarami tragedii w Manchesterze oraz ich rodzinami.

- W obliczu strasznych zdarzeń, do jakich doszło w Manchesterze, uznaliśmy, że taka feta byłaby nie na miejscu. Mając na względzie dobro wszystkich kibiców wierzymy, że to właściwa decyzja. Mamy nadzieję, że nasi fani ją zrozumieją - brzmi komunikat klubu ze Stamford Bridge. Ponadto przedstawiciele "The Blues" podkreślają, że wpływu na taką decyzję nie miały służby porządkowe. Chelsea dostała od policji zapewnienia o tym, że uroczystość zostałaby odpowiednio zabezpieczona i mogłaby się odbyć według pierwotnych ustaleń. Mimo to i tak zdecydowano odwołać celebrację tytułu.

To nie jedyny wyraz wsparcia, jakiego udzielili mistrzowie Anglii. Zapowiedzieli też pomoc finansową ofiarom ataku.