Chwile grozy podczas ligowego meczu w Anglii. Akcja ratunkowa trwała 10 minut, lekarze musieli podać tlen

i

Autor: Pixabay.com

Chwile grozy podczas ligowego meczu w Anglii. Akcja ratunkowa trwała 10 minut, lekarze musieli podać tlen

2022-04-06 14:48

We wtorek, 5 kwietnia, oczy większości europejskich kibiców zwrócone były na Lizbonę i Manchester. Tam rozgrywano pierwsze ćwierćfinały Ligi Mistrzów, ale w tym samym czasie angielscy piłkarze rywalizowali na zapleczu Premier League. W meczu Preston North End i Blackpool FC doszło do dramatycznego wypadku, po którym bramkarz gości leżał bezwładnie na boisku. Akcja ratunkowa trwała 10 minut, ale na szczęście przyniosła skutek.

Angielscy kibice są wyjątkowo zainteresowani ćwierćfinałami Ligi Mistrzów, bowiem w grze o końcowy sukces pozostały m.in. Manchester City, Liverpool i Chelsea. Dwa pierwsze kluby rozgrywały swoje mecze właśnie we wtorek, ale nie wszyscy Anglicy żyją występami najlepszych drużyn. Środek tygodnia jest częstym terminem meczów Championship, gdzie rywalizują aż 24 drużyny. Nie inaczej było w pierwszym tygodniu kwietnia, bowiem we wtorek odbyło się aż 5 meczów na zapleczu Premier League. Jednym z nich było starcie Preston North End i Blackpool FC, podczas którego doszło do dramatycznych scen. Już na początku meczu bramkarz gości, Daniel Grimshaw, runął nieprzytomny na murawę po zderzeniu z kolanem jednego z rywali.

Pojawiły się nowe informacje o Arkadiuszu Miliku. Wiadomo, co z jego zdrowiem. Poczeka na powrót

Sonda
Interesujesz się angielską Premier League?

Chwile grozy w meczu Preston - Blackpool

Kibice zamarli i z przerażeniem obserwowali akcję ratunkową medyków. Ci błyskawicznie rozpoczęli walkę o życie 24-latka, która ciągnęła się w nieskończoność. 24-latek jest wychowankiem Manchesteru City i trafił do Blackpool przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i mocno przyczynił się do zaledwie 45 goli straconych w 38 meczach ligowych. Jego zespół jest już pewny utrzymania, ale niestety, 39. kolejka okazała się pechowa. Grimshaw leżał bezwładnie na boisku i lekarze musieli podać mu tlen. Na stadionie Preston wybuchło spore zamieszanie, jednak ostatecznie golkiper trafił do szpitala.

Tak ostrej wypowiedzi Zbigniewa Bońka dawno nie było. Grzmi o herezji, zupełnie nie gryzł się w język

Cała akcja trwała 10 minut - na tyle przerwano mecz. Na szczęście przyniosło to skutek, gdyż trener Blackpool przekazał angielskim dziennikarzom, iż piłkarz odzyskał przytomność i jest z nim kontakt. Teraz czeka go seria badań. - To wszystko trwało bardzo długo. Nie wiedziałem, co się dzieje, byłem przerażony. Widziałem jednak profesjonalną akcję ratowniczą. Uspokoiłem się, bo wiedziałem, że nasz bramkarz jest w dobrych rękach - opisał całą sytuację szkoleniowiec, Neil Critchley. Ostatecznie jego drużyna przegrała z klubem z Preston 0:1, ale najważniejsze są pozytywne wiadomości o zdrowiu Grimshawa.

Jan Tomaszewskim o hejcie na Czesława Tomaszewskiego. Stanowcze słowa legendy
Najnowsze