- Media podały do informacji, że planujemy strajk. Dyskutowaliśmy o tym, ale nie dojdzie do protestu - mówi Hulkenberg, który nie dostał jeszcze wynagrodzenia od Saubera. - Tak, jest problem zaległych pieniędzy i omawialiśmy go na spotkaniu GPDA. Nie podoba nam się to i taka sytuacja nie powinna mieć miejsca na szczycie motorsportu. Staramy się wyjaśnić tę kwestię.
Przeczytaj: Jerzy Dudek: Bale zaczyna się spłacać [WYWIAD]
Po raz pierwszy problem z zaległymi wypłatami pojawił się na zakończeniu sezonu 2013. To wtedy Kimi Raikkonen oznajmił, iż Lotus F1 Team nie wypłacił mu wynagrodzenia za starty oraz premii za punkty.