O Jamesie Rodriguezie głośniej zaczęło robić się w 2013 roku, kiedy dobra gra w barwach FC Porto zaowocowała transferem do zbrojącego się wówczas AS Monaco. Rok później 23-letni wówczas zawodnik zaliczył fenomenalne mistrzostwa świata, po których Real Madryt zdecydował się wyłożyć na jego transfer aż 75 mln euro. Wtedy wydawało się, że mamy do czynienia z narodzinami kolejnej futbolowej gwiazdy. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak te przypuszczenia – po dobrym początku James z każdym rokiem grał słabiej, a na boisku spędzał coraz mniej czasu. Wreszcie w 2017 roku zdecydowano o oddanie go na dwuletnie wypożyczenie do Bayernu Monachium. Po powrocie Kolumbijczyk dostał w stolicy Hiszpanii jeszcze jedną szansę, ale jej także nie wykorzystał. Ostatecznie rozstał się z „Królewskimi” latem ubiegłego roku, przechodząc do angielskiego Evertonu.
Wydawało się, że po transferze na Wyspy James odżyje. I rzeczywiście, na początku faktycznie tak było. Z czasem zaczęła jednak powtarzać się historia z Realu – piłkarz pojawiał się na murawie coraz rzadziej, a jeśli już grał to nie prezentował zbyt wysokiej formy. Mimo wszystko zaskoczeniem były jednak jego sierpniowe przenosiny do katarskiego Al-Rayyan. Kolumbijczyk długo milczał na temat tego ruchu, ale w końcu – w rozmowie z tamtejszymi mediami – postanowił wyjawić powody swojej decyzji o transferze do Kataru.
- Jestem piłkarzem, który lubi wygrywać i zawsze stawiam sobie bardzo wysokie wymagania, aby nieustannie sięgać jak najwyżej, również na poziomie osobistym. To naprawdę silna liga. Wszyscy tutaj są w wysokiej formie. Dam z siebie maksimum i mam nadzieję, że wszystko się dobrze potoczy. Na samym końcu jestem osobą, która chcę zdobyć jak najwięcej trofeów, obecnie dla Al-Rayyan i naszych fanów. Grałem dla wielu wielkich klubów i chcę wnieść całe to doświadczenie, aby wszyscy w Al-Rayyan skorzystali z tego jak najmocniej i czuli dumę. Moim obowiązkiem jest pomóc mojej drużynie w osiągnięciu jej celów – powiedział Kolumbijczyk.
James Rodriguez jest wychowankiem rodzimego Envigado. W kolejnych etapach piłkarskiej kariery reprezentował jeszcze barwy takich zespołów jak argentyński Banfield, FC Porto, AS Monaco, Real Madryt, Bayern Monachium oraz FC Everton. Do Al-Rayyan trafił we wrześniu tego roku za 8 mln euro. 30-latek wciąż nie doczekał się jednak debiutu w drużynie prowadzonej Przez Laurent Blanc.