Klub wygrał zaledwie trzy ligowe spotkania. Nic więc dziwnego, że działacze dłużej nie czekali i już przed świątecznymi meczami pozbyli się byłego kapitana reprezentacji Anglii.
- Trzy zwycięstwa w siedemnastu meczach, przedostatnie miejsce w tabeli. To dla druzyny, która w poprzednim sezonie zajmowała siodme miejsce, zdecydowanie za mało. Paul to silny facet. Jakoś się pozbiera. Dla nas najważniejsze jest utrzymanie się w Premier League - cztamy w oświadczeniu klubu.
Faworytem do objęcia funkcji trenera jest Graeme Souness, który już w przeszlości prowadził Blackburn.