"Super Express": - Arsenal dogaduje szczegóły pozyskania Cecha, transfer wydaje się pewny...
Jan Tomaszewski: - Nie rozumiem tej sytuacji. Kiedy miesiąc temu Szczęsny zadeklarował, że zostaje w Arsenalu i będzie walczył o powrót do bramki, uznałem, że to dobra decyzja. Adam Nawałka zdradził mi wtedy, że Arsene Wenger zapewniał go, że wciąż bardzo liczy na Wojtka i że Szczęsny ostatnio bardzo się zmienił, spoważniał, bardzo ciężko trenuje. Wydawało się, że wszystko szybko wróci do normy.
Petr Cech wciąż zawodnikiem Chelsea. Wojciech Szczęsny może spać spokojniej
- Podobno odejść ma Ospina, a Szczęsny ma być zmiennikiem Cecha.
- Jeśli czeski bramkarz przyjdzie, dla mnie będzie to policzek wymierzony Wojtkowi. To tak jakby mu powiedzieć: "Stary, szukaj sobie innego klubu". Przecież Arsenal nie kupuje Cecha za 11 mln funtów, żeby był rezerwowym.
- Arsenal to bardzo bogaty klub, stać go na trzymanie na ławie zarabiającego 100 tys. funtów tygodniowo Szczęsnego.
- Oczywiście, że tak. Wojtek może zostać i zarabiać te ogromne pieniądze. Ale jeżeli myśli o powrocie do bramki reprezentacji, powinien odejść. Musi porozmawiać poważnie z menedżerem, być może dobrym rozwiązaniem byłoby wypożyczenie. Polski nie stać na stratę bramkarza tej klasy.
- Ale przecież jest świetny Łukasz Fabiański...
- Bardzo szanuję Fabiańskiego, ale nie oszukujmy się - Szczęsny ma dużo większy potencjał. Jestem przekonany, że gdyby tylko grał w klubie, broniłby naszej bramki w meczach z Irlandią i Gruzją. To człowiek, który zatrzymał Niemcy i nic tego nie zmieni. Myślę, że niemieccy piłkarze woleliby nie zobaczyć go znowu w bramce, gdy zagramy z nimi we wrześniu we Frankfurcie. Ale Szczęsny musi najpierw zacząć grać w klubie. Dlatego powtarzam - powinien odejść z Arsenalu.