Tottenham ma coraz mniejsze szanse na zakończenie sezonu Premier League w pierwszej czwórce. To z kolei oznacza brak awansu do następnej edycji Ligi Mistrzów. Nikt w północnym Londynie nie ma wątpliwości, że to będzie tragedia. Właściciel Spurs Daniel Levy ma obsesję na punkcie Ligi Mistrzów i każdy sezon bez niej traktuje jak porażkę. Trudno się więc dziwić decyzji dotyczącej szkoleniowca, który nie daje zespołowi wyników. Nie upłynęło nawet półtora roku od zatrudnienia Portugalczyka, a już trwają poszukiwania następcy. Jak wyliczają angielskie media, pakiet rekompensaty dla Mourinho w związku z zerwaniem umowy przez klub może wynieść nawet 20 mln funtów.
W jakich miastach zagra Polska na Euro? Zbigniew Boniek zdradza konkretne nazwy!
Portugalski szkoleniowiec zarabiał w Spurs 10 mln funtów za sezon, chociaż pierwotnie spekulowano, że to suma o 5 mln wyższa. Według pierwszych informacji, w razie pożegnania z winy pracodawcy miał otrzymać 30 mln funtów, ale ostatnie doniesienia tego nie potwierdzają. Według źródeł, na które powołuje się „Daily Mail”, suma rekompensaty dla portugalskiego trenera nie przekroczy 20 mln, ze względu na słabsze wyniki klubu, nieuprawniające do pełnej kwoty przewidzianej w przypadku rozstania. Jak pisze Mail, formalnie Mourinho pozostanie na liście płac Tottenhamu do czasu znalezienia przez siebie nowego zajęcia.