Dla "The Blues" będzie to ostatnia szansa na to, by bieżącego sezonu nie zakończyć z pustymi rękoma. Zawodnicy ze Stamford Bridge zapowiadają, że chcą wygrać między innymi dla menedżera Guusa Hiddinka.
Od początku tego tygodnia z obozu Chelsea dochodziły wieści o niepewnym występie na Wembley rozgrywającego Franka Lamparda. Jego absencja mogłaby znacząco ograniczyć siłę rażenia drużyny, ale w piątek sam zainteresowany przyznał, że nie ma powodów do niepokoju i zagra przeciw "The Toffees".
- Zgadza się, jestem zdrowy. Czuję jeszcze lekkie kłucie w kolanie, ale jestem w pełni gotowy do gry - mówi Lampard.
Sobotni finał z Evertonem będzie dla Chelsea szansą na wywalczenie pierwszego trofeum od 2007 roku. - Ciężko przewidzieć rozstrzygnięcie finału. Everton to bardzo zdyscyplinowana drużyna - twierdzi Anglik. - Oni zawsze mocno przeszkadzają rywalom. My będziemy starać się grać swoją piłkę. Jednak kto wie, jak potoczy się spotkanie? - pyta wychowanek "Młotów".
- Finały Pucharu Anglii zawsze są wielkimi wydarzeniami. Szczególnie grając z takimi drużynami jak Everton. Okoliczności, kibice, światowa renoma - to powoduje, że to wielki mecz - puentuje Lampard.
Lampard zagra w finale FA Cup
Zwieńczeniem sezonu w Anglii będzie finał najstarszych rozgrywek piłkarskich na świecie, FA Cup. Zaszczytu gry o to trofeum dostąpili w tym roku piłkarze Chelsea Londyn i Evertonu.