W normalnych okolicznościach starcie Manchesteru City z Arsenalem zapowiadałoby się nie tylko jako hit i klasyk Premier League, ale przede wszystkim bardzo wyrównana rywalizacja dwóch wielkich klubów. Ale w tym sezonie "The Citizens" nie biorą jeńców. W trwających rozgrywkach nie przegrali jeszcze ani jednego meczu, a jeśli już wygrywali, to zwykle gromiąc rywali. Szczególnie na swoim stadionie. Tym razem na Etihad Stadium przyjeżdżał Arsenal, który od dobrych kilku miesięcy gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. W Londynie coraz głośniej mówi się o zwolnieniu Arsene'a Wengera, a atmosfera wokół klubu też nie jest najlepsza. Dlatego też faworyt tego hitu mógł być tylko jeden.
Co zresztą od samego początku potwierdzała boiskowa rzeczywistość. Manchester dominował praktycznie pod każdym względem - stwarzał sobie więcej sytuacji bramkowych, dłużej utrzymywał się przy piłce, a nawet częściej faulował, co mogło świadczyć o tym, że to gospodarze są dużo bardziej zdeterminowani do zwycięstwa, niż ich rywale. Strzelanie w dziewiętnastej minucie otworzył jeden z najlepszych zawodników tego sezonu Premier League - Kevin De Bruyne. Belg ładnym, precyzyjnym strzałem nie dał szans Petrowi Cechowi i od tamtej pory "Obywatelom" grało się o wiele łatwiej.
Arsenal z kolei był zupełnie bezradny. O ile w obronie radził sobie całkiem nieźle, tak w przodzie nie szło mu zupełnie. Gdy w niektórych strefach boiska miał przewagę liczebną, to brakowało mu pomysłu na rozegranie akcji. A w dużej mierze to zasługa samych gospodarzy, którzy świetnie odcinali rywalom wszelkie możliwości podań. "The Citizens" byli drużyną lepszą, ale mogli też liczyć na minimalną pomoc trójki sędziów. Szczególnie w drugiej połowie. Najpierw po kontrowersyjnym rzucie karnym gola numer sto siedemdziesiąt dziewięć dla Manchesteru City zdobył Sergio Aguero, a kilkanaście minut później arbiter liniowy nie zauważył spalonego w akcji, w której gola strzelił Gabriel Jesus. Arsenal był w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniem rezerwowego Alexandre'a Lacazette'a, ale to było za mało, by tego dnia zagrozić ekipie Pepa Guardioli.
Manchester po siedemnastu meczach tego sezonu we wszystkich rozgrywkach ma na koncie już pięćdziesiąt dwa strzelone gole. To jest rekord, jeśli chodzi o występy drużyn Premier League. A zwycięstwo z "Kanonierami" jedynie umocniło City na pozycji lidera angielskiej ekstraklasy.
MANCHESTER CITY - ARSENAL 3:1
Bramki: Kevin De Bruyne 19, Sergio Aguero 50, Gabriel Jesus 75 - Alexandre Lacazette 65
Żółte kartki: Nicolas Otamendi - Nacho Monreal, Laurent Koscielny, Alexandre Lacazette, Granit Xhaka, Alexis Sanchez, Mesut Oezil
Manchester: Ederson - Walker, Otamendi, Stones, Delph - Fernandinho, De Bruyne, D. Silva - Sterling (78. Gundogan), Aguero (62. Jesus), Sane (87. B. Silva)
Arsenal: Cech - Bellerin, Monreal, Koscielny, Kolasinac - Ramsey, Coquelin (57. Lacazette), Xhaka (78. Giroud) - Oezil, Sanchez, Iwobi (78. Wilshere)
PŚ w Sapporo 1.02.2020
DZIĘKUJEMY ZA ŚLEDZENIE NASZEJ RELACJI! Miłego dnia!
A więc:
— Arecki | TERAZ JUŻ WIEM (@arecki93) February 1, 2020
Hoerl z 23 na 5
Ryoyu z 1 na 16
Dawid z 3 na 3 ?
Kamil z 21 na 22 ?
OKURWAYAMA #skijumpingfamily pic.twitter.com/np7sdAOWpT
✅Dawid Kubacki 3⃣ w konkursie w #Sapporo - a to oznacza dziesiąte z rzędu podium Polaka #skijumpingfamily #skijumping pic.twitter.com/uHHIbOAhH9
— Sport PR (@sportradiopl) February 1, 2020
Japończyk kończy zawody na 15 miejscu! Wygrywa również zawodnik gospodarzy Yukiya Sato. Drugi Kraft, trzeci Kubacki! GRATULACJE!
SPALIŁ SIĘ Ryoyu Kobayashi! TYLKO 110 m! Kubacki na podium!
Stefan Kraft minimalnie wyprzedza Dawida Kubackiego po skoku na 125m. Zostaje tylko Ryoyu Kobayashi.
Dawid Kubacki skacze 126 metrów i jest na drugim miejscu! Może delikatnie zabraknąć by stanąć na podium po raz dziesiąty z rzędu!
Karla Geigera zabraknie dziś na podium i możliwe, że w pierwszej dziesiątce! Tylko 116,5 m lidera PŚ.
10 miejsce Niemca.
Piotr Żyła - 123.5 m ?? #skijumpingfamily #Sapporo #skijumping pic.twitter.com/FDoHMBoKO6
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) February 1, 2020
Niestety, Piotr Żyła skacze tylko 123,5 m. Zabrakło noszenia, Polak na 7. miejscu.
Yukiya Sato świetnie wykorzystuje warunki! Japończyk uzyskał 138,5 m i zostaje nowym liderem!
Stephan Leyhe skacze 129,5 m i ląduje na trzecim miejscu.
Roman Koudelka zadowolony ze swojego skoku. 128 m Czecha, co daje mu trzecie miejsce.
Robert Johansson nie powtórzył świetnej próby z pierwszej serii. 119,5 m i ósma lokata Norwega.
Bardzo słaba próba Mariusa Lindvika! Tylko 110 m i trzynasta lokata Norwega. Przed nami czołowa dziesiątka.
Domen Prevc nowym liderem! 136 m Słoweńca daje mu prowadzenie. Wyprzedza Hoerla o dwa punkty!
Michael Hayboeck spada w klasyfikacji. Po skoku na 124 m zajmuje szóstą lokatę.
Pius Paschke wskakuje na trzecie miejsce. 128,5 m uzyskane przez Niemca.
Ała #skijumpingfamily pic.twitter.com/1xwNVUVxzV
— Rusałka?❄ (@Valancy_) February 1, 2020
Poprawił swój skok Peter Prevc. 134,5 m Słoweńca. Druga lokata.
Constantin Schmid skacze 130 m i melduje się za plecami Jana Hoerla.
Bardzo słaby skok Kamila Stocha. Polak zrezygnowany, nie próbował lądować telemarkiem. 4 miejsce po próbie na 115,5 m.
Ależ odleciał Jan Hoerl! 141 metrów Austriaka! Oj, czeka go potężny awans w klasyfikacji! NOWY LIDER!
Keiichi Sato liderem stawki. 115,5m Japończyka.
28. MacKenzie Boyd-Clowes skacze 30 metrów bliżej niż podczas pierwszej serii. 71 m Kanadyjczyka.
Yuken Iwasa rozpoczyna skakanie w drugiej serii na skoczni w Sapporo.
Z mieszanymi uczuciami przystępuemy do serii finalowej. Dwóch Polaków w czołówce, co bardzo cieszy. Słabszy skok Kamila Stocha, który jest dopiero w trzeciej dziesiątce oraz brak kwalifikacji do drugiej serii trzech naszych reprezentantów.
Dawid Kubacki jest bardzo blisko dziesiątego z rzędu podium Pucharu Świata.
Kamil Stoch zajmuje 21 lokatę po pierwszej serii.
DAWID KUBACKI TRZECI, PIOTR ŻYŁA PIĄTY PO PIERWSZEJ SERII PIERWSZEGO KONKURSU INDYWIDUALNEGO W SAPPORO! ?❤?? #skijumpingfamily #Sapporo #skijumping pic.twitter.com/uEJ03OgNM9
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) February 1, 2020
Karl Geiger skacze 132 m i rozdziela Polaków w stawce. 4 miejsce lidera PŚ.
Stefan Kraft również świetnie czuje się na skoczni w Sapporo. 138 m i druga lokata Austriaka.
Faworyt gospodarzy - Ryoyu Kobayashi skacze jeszcze dalej! 141,5 m i Japończyk wyprzedza Polaków!
Kubacki w serii próbnej zepsuł swój skok, ale w konkursie nie ma mowy o fuszerce! 136 m Polaka! NOWY LIDER! Dwóch biało-czerwonych otwiera stawkę!
Kamil Stoch oddał poprawny skok. 130 m i 16 lokata Polaka. Aż 24,2 odjętych punktów za korzystne warunki!
Peter Prevc jak na razie najsłabiej spośród braci. 124,5 metra i 12 miejsce.
Johann Andre Forfang skacze ledwie 110,5m! Norweg popełnił błąd przy wyjściu z progu i nie dał rady uratować swojej próby.
Dzielnie walczył w powietrzu Piotr Żyła! 132,5 m reprezentanta Polski! Żyła miał dużo słabsze warunki niż Sato i wyprzedza Japończyka! GRATULACJE!
Rekordzista Wielkiej Krokwi Yukiya Sato nadal w świetnej formie! 137,5 metra uzyskuje Japończyk! Sato wskakuje na pierwsze miejsce. NOWY LIDER!
Robert Johansson odleciał na 135 m! Norweg ma jednak odjęte ponad 22 punkty za silny wiatr pod narty i nie wyprzedzi Koudelki. Drugie miejsce.
Gregor Schlierenzauer nadal nie ustabilizował swojej formy. 114.5m Austriaka raczej nie da kwalifikacji do drugiej serii.
Szwajcar skacze 89,5 m i wyprzedza tylko ostatniego Bicknera.
Kilian Peier otwiera ostatnią dwudziestkę pierwszej serii. Szwajcar musi opuścić belkę startową. Zbyt mocny wiatr pod narty.
Pius Paschke uzyskuje 129 metrów i melduje się na 4 miejscu.
Tylko pół metra bliżej skoczył Roman Koudelka. Czech miał słabszy wiatr pod narty, mniej odjętych punktów, co daje mu prowadzenie w stawce! KOUDELKA PROWADZI!
Odleciał Michael Hayboeck! 131,5m. Nowy lider!
Pojawia się 17latek z Austrii, o którym 3/4 kibiców nic nie słyszało..
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) February 1, 2020
W pierwszym konkursie bije naszych zawodników o 20 metrów.
Kwestia szkolenia.#skijumpingfamily#skokitvp https://t.co/MJW7x1BXxV
Junshiro Kobayashi jest wściekły. Zawodnik gospodarzy skacze ledwie 101,5m i kończy dzisiejszy konkurs.
Cene Prevc złapał noszenie i poleciał na 130,5m! MAMY NOWEGO LIDERA!
"Kolejny odcinek serialu zatytułowanego "W poszukiwaniu zgubionej formy"" #skijumpingfamily pic.twitter.com/0cTgAcDXQc
— Arecki | TERAZ JUŻ WIEM (@arecki93) February 1, 2020
GDZIE PODZIAŁA SIĘ FORMA RICHARDA FREITAGA? Tylko 93 m Niemca. Dalekie 17 miejsce.
Reprezentant gospodarzy Taku Takeuchi uzyskuje 124 m i melduje się na drugim miejscu w stawce. Liderem nadal 17- latnie Austriak Marco Woergoetter.
MacKenzie Boyd-Clowes wykorzystał świetne warunki i skacze 120,5 m. Kanadyjczyk melduje się na podium. Trzecie miejsce.
Bardzo pogubiony z formą jest Kevin Bickner. Amerykanin skacze ledwie 86,5 m metra i zamyka stawkę.
Gregor Deschwanden skacze 110,5 m i zajmuje 6 miejsce.
W miniony weekend podczas Pucharu Kontynentalnego na skoczni w Sapporo Murańka dwukrotnie stawał na podium. Dzisiaj nie udało się powtórzyć dobrego skoku. Wielka szkoda.
Klemens Murańka uzyskuje tylko 98,5 m i żegna się z konkursem. Bardzo słaba postawa biało-czerwonych.
Nowa twarz w austriackiej kadrze - Marco Woergoetter skacze 128,5 m i obejmuje prowadzenie w stawce. NOWY LIDER!
Drugi z Polaków Andrzej Stękała skacze jeszcze słabiej. 98 metrów rodaka. Liczymy na zdecydowanie lepsze próby kolejnych naszych reprezentantów.
Bardzo słaby skok Olka. Mimo świetnych warunków skoczek uzyskał tylko 109 m.
Pierwszy z Polaków - Aleksander Zniszczoł już na belce!
Okurayama to skocznia, na której ważną rolę odgrywają warunki. W serii próbnej wiatr rządził i dzielił. Oby w konkursie warunki były w miarę równe.
Kolejny zawodnik do znany kibicom Shohei Tochimoto. Japończyk poleciał na 120,5 m.
W konkursie wystąpi sześciu reprezentantów Polski. Tymczasem Ren Nikaido rozpoczyna sobotni konkurs. Reprezentant gospodarzy uzyskuje 112 metrów.
Dwóch Polaków w czołowej dziesiątce serii próbnej. Początek konkursu w #Sapporo o 8:30! #skijumpingfamily
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) February 1, 2020
Pełne wyniki: https://t.co/cm6ZpZNgLX pic.twitter.com/aDeYdRdjFt
tyle emocji w tych kwali że wrocilam do skoku Kamila z tamtego roku i znowu przeżywam zawał
— zzuzzixx (@zzuzzixx) January 31, 2020
#skijumpingfamily pic.twitter.com/P6y0s4i0fj
Skocznia w Sapporo była wiele razy szczęśliwa dla Polaków. W zeszłym sezonie Kamil Stoch odpalił pradziwą rakietę i przeskoczył obiekt!
Zapraszamy na relację na żywo z sobotniego konkursu Pucharu Świata w Sapporo. Początek zmagań o godzinie 8:30.