O sprawie doniósł angielski dziennik "The Sun". Balotelli wybrał się do Liverpoolu, gdzie w towarzystwie kolegów odwiedził klub "X In The City", była 2:45 w nocy.
Sprawę można oczywiście traktować z przymrużeniem oka, bo piłkarz dobrze zaprezentował się na boisku, ale zdarzenie zdenerwowało klubowe władze. Trener Mancini w swoim stylu skomentował, że gdyby Mario dobrze się wyspał, to może zamiast jednej bramki strzeliłby trzy albo cztery... Ale nie zmienia to faktu, że i on nie znosi takiego zachowania. Swoim piłkarzom zawsze na 48 godzin przed meczem nakazuje odpoczynek.
Przeczytaj koniecznie: Legia liderem! Śląsk dał się wyprzedzić w ostatniej sekundzie
A nocny wypad do klubu z tańczącymi paniami z pewnością takim odpoczynkiem nie jest. Angielskie media sugerują, że Balotelli może dostać karę w wysokości nawet 250 tys. funtów.
Mario Balotelli szukał motywacji w klubie ze striptizem! SONDA
W trakcie minionego weekendu, Manchester City pokonał Bolton 2:0 i utrzymał prowadzenie w tabli ligi angielskiej. Jedną z bramek zdobył Włoch Mario Balotelli, który w dzień przed meczem został przyłapany w klubie ze striptizem.