„To szczęśliwy dzień dla wszystkich” – powiedział piłkarz w wideo zamieszczonym przez klub. Materiał zaczyna się od widoku na basen i leżak, z którego widać na morze. Na leżaku leży zaś nowy trykot Liverpoolu. Po chwili pojawia się Salah, kładzie się i przegląda media społecznościowe. Wszystkie wpisy są o nim, po chwili sam zainteresowany mówi: Salah stays (czyli: Salah zostaje).
W poprzednim sezonie strzelił 23 gole w Premier League. Kolejne osiem trafień dołożył w Lidze Mistrzów. Egipcjanin w każdy roku strzela ponad 20 goli i nawet jego najwięksi sympatycy nie spodziewali się, że będzie aż tak ważnym elementem ofensywnej układanki The Reds. To oczywiście sprawia, że jest jednym z ulubieńców menedżera Juergena Kloppa.
Cezary Kucharski ostro o aferze "Fryzjera". Fatalna prognoza dla kibiców, niepokojące słowa
Niemiecki szkoleniowiec przebudowuje linię ataku LFC. Już zimą sprowadził z FC Porto Luisa Diaza. Za Kolumbijczyka klub z Anfield zapłacił 37 milionów funtów. Kolejne 60 milionów funtów (plus ewentualne bonusy) zostały wysłane do Lizbony. Z Benfiki do Liverpoolu przyszedł Darwin Nunez, rosły napastnik reprezentacji Urugwaju. Klub opuścił Sadio Mane, który po sześciu latach zdecydował się przejść do Bayernu Monachium. Nawet Roberto Firmino jest jednym z tych piłkarzy, który najlepsze momenty w koszulce LFC może mieć za sobą. Salah trwa i został właśnie najlepiej zarabiającym piłkarzem klubu.
Dotychczas najlepiej zarabiającym piłkarzem Liverpoolu był Virgil van Dijk, który inkasuje 220 tys. funtów tygodniowo. Salah był drugi, razem z Thiago Alcantarą zgarniali 200 tys. funtów. Teraz Egipcjanin będzie zarabiał dużo więcej. Podpisany do 2025 roku kontrakt zagwarantował mu zarobki w wysokości 350 tys. funtów tygodniowo.
To oni powalczą w Lidze Mistrzów. Lech Poznań podał kadrę na mecze z Karabachem