Brytyjskie media poinformowały nas dziś o wyjątkowo smutnym wydarzeniu. W wieku 51 lat zmarł były bramkarz Arsenalu - Alan Miller. Kibice są w szoku, ponieważ pamiętają wspaniałe występy Anglika, który zapisał piękną kartę w trakcie swojej kariery klubowej. Informacja o śmierci spotkała się z wielkim smutkiem ze strony miłośników Premier League, którzy wspominają występy zasłużonego gracza.
Nie żyje Alan Miller. Były bramkarz Arsenalu miał 51 lat
Miller swoją karierę piłkarską zaczął w barwach Arsenalu i był uważany za wielki talent, co przełożyło się na powołania do kadry Anglików do lat 21. W barwach "Kanonierów" występował w latach 1988-1994, gdzie pełnił rolę rezerwowego. Nie przeszkodziło mu to w wygraniu z klubem Pucharu Anglii, Pucharu Ligi Angielskiej, Tarczy Dobroczynności, a także nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów. Zawodnik o wiele większą karierę niż w Arsenalu zrobił w Middlesbrough i West Bromwich Albion, gdzie był podstawowym graczem na drugim poziomie angielskiego futbolu. Z pierwszym z tych klubów zaliczył nawet awans do Premier League w sezonie 1995/1996. Swoją karierę zakończył w Blackburn Rovers, z którym wygrał Puchar Ligi w 2002 roku. Powodem skończenia przygody z piłką nożną była kontuzja pleców, która zmusiła gracza do skończenia przygody z piłką nożną w wieku 33 lat.
Iga Świątek w deblu też wygrała! Polka i Bethanie Mattek-Sands w III rundzie Roland Garros
Niespodziewana śmierć byłego piłkarza. Kibice są w szoku
Po latach piłkarskiej kariery zawodnik znikł z pierwszych stron gazet i skupił się na życiu rodzinnym. Kibice z Anglii pamiętali go jednak bardzo dobrze i często jego grę. Miller zdszedł 3 czerwca w godzinach wieczornych. O śmierci gracza jako pierwsze poinformowało BBC, jednak nie podało przyczyn zgonu. W Anglii trwają teraz spekulacje, co się właściwie stało, że bramkarz odszedł w tak młodym wieku. Rodzina piłkarza nie komentuje sprawy odejścia golkipera.