- To był dla mnie wyjątkowy wieczór - uśmiechał się po meczu Łukasz, który w latach 2007-2014 był graczem Arsenalu. - Dla piłkarza mecz przeciwko drużynie, w której spędził tyle czasu, jest zawsze czymś szczególnym. Było mi bardzo miło, kiedy kibice Arsenalu bili mi brawo przed meczem i po jego zakończeniu.Fani "Kanonierów" mogli wczoraj żałować, że "Fabian" nie gra już w ich drużynie. Tym bardziej że przy golu dla Swansea, strzelonym w 85. minucie przez Bafetimbi Gomisa, nie popisał się David Ospina. Kolumbijski bramkarz, który posadził na ławce Wojciecha Szczęsnego, odbił piłkę, ale już za linią bramkową, co pokazała technologia goal-line.
Łukasz Fabiański zachwycił Arsene'a Wengera. Polak zatrzymał Arsenal [WIDEO]
Wcześniej pod bramką Fabiańskiego trwała prawdziwa nawałnica, a właściwie kanonada. Jednak ani Sanchezowi, ani Walcottowi, ani Giroud, ani innym gwiazdom "Kanonierów" nie udało się pokonać bardzo mądrze grającego Polaka.- Czy broniłem jak w transie? Może rzeczywiście tak to wyglądało, ale robiłem po prostu to, czego się ode mnie oczekuje. Starałem się pomóc drużynie, a że dopisało mi szczęście, udało mi się wszystko obronić - powiedział po spotkaniu jak zawsze skromny Łukasz.
- To był mój pierwszy występ na stadionie Arsenalu po odejściu do Swansea, więc przed spotkaniem emocje były spore, ale kiedy wyszedłem na murawę, koncentrowałem się już tylko na grze. Spędziłem tu 7 lat, mam tu dużo przyjaciół i grając przeciwko nim, mogłem się poczuć, jak na treningu Arsenalu. Było to nieco dziwne, ale najważniejsze, że wygraliśmy. To niesamowite, że mamy już 56 punktów - dodał "Fabian", który na początku marca mówił, że celem Swansea jest pobicie klubowego rekordu liczby punktów wywalczonych w sezonie Premier League. Ten cel - czyli 47 "oczek" - został już dawno osiągnięty. Teraz "Łabędzie" walczą o miejsce w pierwszej szóstce premiowane grą w europejskich pucharach. W dwóch ostatnich kolejkach muszą odrobić 2 pkt straty do Tottenhamu. Po starciu z Arsenalem Fabiański dostał statuetkę przyznawaną najlepszemu graczowi meczu.
Fabiański gwiazdą na Wyspach! Już nie ma przezwiska Flappyhandski [WIDEO]
Po sezonie może otrzymać dużo bardziej prestiżową nagrodę. Reprezentant Polski prowadzi w klasyfikacji Złota Rękawica. Wygra ją ten bramkarz, który w całym sezonie Premier League zachowa czyste konto w największej liczbie spotkań. "Fabianowi" ta sztuka udała się już 13 razy, tak jak Hartowi (Man City), Forsterowi (Southampton) i Mignoletowi (Liverpool). Poprzednio tę nagrodę wygrali Wojciech Szczęsny i Petr Cech, którzy nie dali się pokonać 16 razy.