Już pięć lat minęło od tego słynnego wydarzenia, gdy Ashleya Younga spotkała bardzo przykra sytuacja podczas meczu. Kamery uchwyciły moment, gdy podczas meczu Czerwonych Diabłów i kłótni z sędzią, do buzi pomocnika trafiły... odchody ptaka. Wideo stało się gigantycznym hitem, o którym mówili wszyscy.
Po raz pierwszy od tego wydarzenia, Young zabrał głos w tej sprawie, opowiadając co wydarzyło się tak naprawdę i jak na całą sprawę zareagowali jego najbliżsi - żona i dzieci. - To się nie wydarzyło! To się rozeszło viralowo, wciąż jest viralem, tak myślę. Nawet moja żona i dzieci o tym mówiły, że ptak narobił mi do buzi. Nie, to się nie wydarzyło - przyznaje otwarcie w rozmowie z The Sun.
Mimo że to miało się teoretycznie nie wydarzyć, to koledzy nie mogli odpuścić sobie wielu okazji do żartów. Nawet, gdy jeszcze w lutym tego roku na boisku pojawił się gołąb, to Jesse Lingard nie zrezygnował z okazji pośmiania się z kolegi z szatni.
Polecany artykuł: