Portugalczyk spieszył się na zajęcia w ośrodku treningowym w Carrington. Pędził tunelem pod autostradą w pobliżu lotniska w Manchesterze. W pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą i rozbił auto na barierce.
C-Ronowi nic się nie stało, ale ferrari jest do kasacji. Piłkarz wywalił więc w błoto 1,5 miliona złotych. Policja musiała zablokować pas drogi, aby usunąć szczętki wozu. Dla skrzydłowego Manchesteru United mała strata. W garażu stoi jeszcze kilka niezłych fur do zniszczenia.