Ronaldo doszczętnie rozbił brykę w drodze na trening. Roztrzaskał się w tunelu pod Manchesterem. Twierdzi, że był to nieszczesliwy wypadek, a nie jego błąd.
- Wpadłem na plamę oleju. dodatkowo było slisko no i proszę, jak to się skończyło. Jestem dobrym kierowcą. Od sześciu lat nie mialem żadnego wypadku - broni się piłkarz.
Ciekawe tylko, czy przy dozwolonej w tym miejscu prędkości (30 mil na godzine), jego samochód wyglądałby tak, jak na zdjęciach.