Scolari narzeka na Chelsea

2009-02-13 19:41

Luiz Felipe Scolari pożegnał się ze stanowiskiem trenera Chelsea Londyn. Jeszcze przed swoim zwolnieniem, udzielił wywiadu magazynowi 'France Football', w którym próbował wytłumaczyć przyczyny słabszych wyników zespołu.

Brazylijski trener wyraził przede wszystkim żal, że w zespole "The Blues" nie było kogoś takiego, jak Lionel Messi w Barcelonie. Zawodnika, który swoimi indywidualnymi umiejętnościami potrafiłby porwać drużynę. - W Chelsea nie ma piłkarza, który byłby w stanie sam przesądzić o losach meczu, dokonać czegoś magicznego na boisku - podkreślił Scolari. - W przeszłości Arjen Robben był takim piłkarzem, ale teraz nie ma żadnego takiego zawodnika.

Szkoleniowiec nie ukrywał swojego rozczarowania faktem, że przed sezonem nie udało się pozyskać z Realu Brazylijczyka Robinho. Pomocnik był już bardzo blisko przejścia do londyńskiej drużyny, w końcu jednak, ku zaskoczeniu całego piłkarskiego świata, wylądował w Manchesterze City. - Straciliśmy szansę na pozyskanie go. Nie wiem czemu - przyznał Scolari. - Robinho mógł być takim piłkarzem, jakiego mi brakuje. Nie boi się dryblować, podjąć ryzyka. Jako Brazylijczyk, lubię taki styl gry. Moja drużyna nie jest wystarczająco brazylijska - narzekał Scolari. Określił nawet styl gry Chelsea jako... biurokratyczny.

Były trener Chelsea skrytykował ponadto jednego ze swoich graczy, Florenta Maloudę, który nie grał na miarę oczekiwań szkoleniowca. - Malouda w Chelsea to nie jest ten sam Malouda, co w Lyonie. Gra w porządku, ale to już nie ten sam piłkarz - twierdził Scolari.

Brazylijski szkoleniowiec wyjaśniał też, dlaczego nie chciał wystawiać jednocześnie na boisku obu swoich snajperów, Nicolasa Anelki i Didiera Drogby. - Z tym składem jaki mam, trudno grać w ataku i Drogbą i Anelką. Nie mam piłkarzy, którzy mogliby w takim systemie grać na skrzydłach. Salomon Kalou może grać jako skrzydłowy w systemie 4-3-3, ale nie w 4-4-2. Nie sprawdza się bowiem w grze defensywnej - wyjaśniał.

Scolariego na stanowisku trenera Chelsea zastąpił Guus Hiddink.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze