„Czerwone Diabły” rozgrywki w sezonie 2022/2023 rozpoczęły doprawdy fatalnie. Zespół prowadzony przez Erika ten Haga przegrał zarówno z Brighton (1:2), jak i z Brentfordem (0:4) i po dwóch kolejkach zamyka ligową tabelę. Nie może zatem dziwić, że wszyscy w klubie intensywnie pracują nad wzmocnieniem zespołu. Priorytetem jest pozyskanie środkowego pomocnika, którym jeszcze do niedawna miał być Frenkie de Jong z Barcelony. Holedner uznał jednak, że nie chce grać w zespole występującym w Lidze Europy, co sprawiło, że cała operacja zakończyła się fiaskiem.
Wobec braku możliwości sprowadzenia de Jonga działacze Manchesteru United zwrócili swoją uwagę na Casemiro. W związku ze sprowadzeniem przez Real Madryt Aureliena Tchouameniego status Brazylijczyka w klubie uległ pogorszeniu, a on sam zaczął poważnie zastanawiać się nad zmianą otoczenia. Sytuację tę postanowiły wykorzystać „Czerwone Diabły” i wygląda na to, że finalizacja tego transferu jest już jedynie kwestią czasu. Jose Felix z dziennika „Marca” informuje nawet, że 30-letni pomocnik w piątek przejdzie testy medyczne. Jeśli nie wykażą one nic niepokojącego, podpisze kontrakt z szóstym zespołem ubiegłego sezonu Premier League. Kwota całej transakcji nie jest jak na razie znana, nieoficjalnie mówi się jednak, że United zapłacą za piłkarza ok. 70 mln euro.
Casemiro jest zawodnikiem Realu Madryt od 2013 roku, kiedy to za 6 mln euro został kupiony z rodzimego Sao Paulo. Portugalczyk przez rok zbierał także szlify w FC Porto, ale od 2015 roku stanowił niezwykle ważny element „Królewskich”, niezależnie od tego kto akurat prowadził drużynę. Z zespołem ze stolicy Hiszpanii zdobył szereg trofeów m.in. 3 mistrzostwa Hiszpanii, 5 Lig Mistrzów czy 3 Klubowe Mistrzostwa Świata. Jego całkowity bilans w barwach Realu to 336 występów i 31 goli.