Łukasz Fabiański kilka lat temu zrezygnował z gry w reprezentacji Polski, nie oznaczało to jednak, że gra słabo czy zamierza odwiesić rękawice. Od 2007 roku polski golkiper występuje w angielskiej Premier League i choć skończył w kwietniu już 38 lat, to wciąż utrzymuje się na tym poziomie, a pod koniec minionego sezonu sięgnął po pierwsze w karierze europejskie trofeum - Ligę Konferencji. W 2014 roku miała miejsce ważna zmiana w jego karierze, gdy po 7 latach spędzonych w Arsenalu przeszedł do Swansea City. Wówczas to rozpoczęła się niezwykła seria, która trwała nie tylko w walijskim klubie, ale była kontynuowana również w West Hamie, do którego przeniósł się w 2018 roku. Teraz została ona przerwana.
Seria Fabiańskiego przerwana po 9 latach. Niepokojące słowa trenera
Okazało się, że od momentu przeniesienia się do Swansea City w 2014 roku każdy kolejny sezon w Premier League Łukasz Fabiański rozpoczynał od pierwszej kolejki. Tak było przez całą jego przygodę w walijskim klubie, obecnie grającym w Championship (drugi poziom rozgrywkowy), tak było także w West Hamie – aż do teraz.
W pierwszym meczu sezonu 2023/24, w którym West Ham zmierzył się z Bournemouth (1:1), zamiast Fabiańskiego w bramce londyńskiego klubu stanął Alphonse Areola. W poprzednim sezonie Francuz bronił w rozgrywkach pucharowych, a Fabiański w lidze. Teraz w pierwszym składzie ligę rozpoczął właśnie Areola, a słowa menedżera West Hamu Daivda Moyesa mogą brzmieć niezbyt optymistycznie przed kolejnymi spotkaniami.
Cała sytuacja sprawiła, że seria Fabiańskiego została przerwana po 9 latach. Niewykluczone, że będzie on musiał nastawić się także na mniej spotkań i w dalszej części sezonu. – Mam dwóch bramkarzy, którzy mogą być numerem jeden i dzisiaj postawiłem na Areolę. Podczas mojego czasu w West Hamie Fabiański był pewnie najczęściej grającym zawodnikiem. Musimy jednak patrzeć w przyszłość. Mamy naprawdę dobrą konkurencję na pozycji bramkarza – powiedział Moyes, cytowany przez yahoo!sport.