Przeciwko napastnikowi Barcelony na początku czerwca br. wszczęte zostało śledztwo. Przypomnijmy, że Argentyńczykowi i jego ojcu za nieuregulowanie zeznań podatkowych w poprzednich latach grozi surowa kara. Mówi się nawet o pięciu latach pozbawienia wolności i grzywnie w wysokości prawie 25 milionów euro.
>>> Wesele Lewandowskiego: 300 gości, 20 ochroniarzy, 40 godzin zabawy
Jak donosi "La Vanguardia", Leo Messi ostatecznie zdecydował się zapłacić fiskusowi część zaległych pieniędzy. Póki co Argentyńczyk oddał 10 milionów euro. Warto zaznaczyć, że tuż po wybuchu afery z udziałem piłkarza, ten w oficjalnym komunikacie zdecydowanie zaprzeczył, jakoby popełnił jakiekolwiek przestępstwo.