A - Anglia. Na lekcji hiszpańskiego dowiedziałem się, że 28 grudnia w Hiszpanii to jak u nas 1 kwietnia. No to zażartowałem na Twiterze, że dogadałem się z angielskim klubem i że odejdę z Sevilii. Mam nadzieję, że nikt się nie obraził. Kalendarz "SE": Arkadiusz Milik i jego szalony rok! [ZDJĘCIA] E - Edward. Mój tata, który pozwolił mi spełnić futbolową pasję, dbał o moją edukację. Tata nie wytyka mi błędów, nie krytykuje. Podobnie jak mama która jest wspaniała i kochana osoba i nigdy nie byli przeciwni mojemu wyjazdowi do Francji, bo rozumieli, że to dla mnie życiowa szansa. T - Tomek. Mój drugi, "sredni" pod wzgledem wieku brat. Nigdy nie był związany z piłką jednak nie opuszcza żadnego meczu reprezentacji Polski, gdy gramy u siebie, wielki kibic reprezentacji. KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco! ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail
B - Bramka z Gruzją to moje pierwsze trafienie w reprezentacji Polski. Czekałem na nią bardzo długo. Wcześniej kibice kojarzyli mnie z gola, którego strzeliłem w 2007 roku z rzutu wolnego Brazylii na MŚ do lat 20.
F - Francja. Moja druga ojczyzna, spędziłem w tym kraju 8 lat i spotkało mnie tam wiele dobrego: debiut w Ligue 1, poznałem Celię, ukończyłem studia. Teraz marzę, aby w 2016 roku zagrać z reprezentacją Polski na EURO we Francji.
G - Globisz Michał. Ważna osoba w moim życiu, trener, który na mnie stawiał, nazywał polskim Stevenem Gerrardem i zabrał na MŚ U-20 mimo że byłem najmłodszy w drużynie. Problemy zdrowotne trenera bardzo mną wstrząsnęły.
H - Hiszpania. Przed rokiem nie pomyślałbym nawet, że mogę trafić do Primera Division. Mówiło się o Niemczech i Anglii, a jestem w Sevilli, w wyjątkowym klubie i mieście zakochanym w futbolu. Nie mogę się tylko przyzwyczaić, że kolację Hiszpanie jadają tak późno o 21.30, gdy ja już prawie zapadam w sen (śmiech).
I - Instrument. Przed kilkoma miesiącami zacząłem naukę gry na gitarze. Kilka lekcji już zaliczyłem, ćwiczyłem na nich grę do piosenek Red Hot Chili Peppers.
J - Jaunat. Francuskie nazwisko mojej dziewczyny wymawia się jak polskie słowo... żona. Celia była tym zaskoczona. A ślub? Na razie nam się nie spieszy.
K - Krzysiek. To właśnie mój najstarszy brat zaprowadził mnie kiedyś na pierwszy trening. Był piłkarzem, grał w Kotwicy Kołobrzeg na pozycji środkowego obrońcy.
M - Moda. Bardzo się nią interesuję, ostatnio wziąłem udział w sesji, byłem modelem i dobrze się w tym czułem. Kto wie, może kiedyś...
N - Niemcy. Październikowe zwycięstwo 2:0 nad mistrzami świata to był historyczny dzień. Niektórzy mówili, że skoro po raz pierwszy wygrali z Niemcami to mogą umierać.
P - Polska. Za każdym razem, gdy zakładam koszulkę reprezentacji rozpiera mnie wielka duma . A gdy śpiewam hymn na Stadionie Narodowym z kibicami to przechodzą mnie ciarki.
R - Reims. Spędziłem w nim 4 lata. Przeszedłem drogę od 3 ligi aż do francuskiej elity. Pięknych chwil nie brakowało, choćby wygrana z PSG. Zlatan Ibrahimović miał wtedy na koncie więcej goli niż cała moja drużyna. Dzieliła nas przepaść, ale wygraliśmy.
S - Saint Tropez. Tak nazywam Mrzeżyno, moją rodzinną miejscowość nad Bałtykiem. To urokliwy kurort. Gdy Celia po raz pierwszy przyjechała do Mrzeżyna była nim zachwycona.Barcelona z zakazem transferowym do końca 2015 roku!
W - Wojciech Szczęsny. Przeszliśmy razem wszystkie szczeble w reprezentacji Polski juniorów. Poznaliśmy się na zgrupowaniu w Ciechanowie. Po meczu z Anglią na Wembley Szczęsny załatwił mi koszulkę Gerrarda.
Z - Zupa. Po każdym meczu reprezentacji Polski kucharz Tomek serwuje nam żurek i pierogi. Przepadam za nimi. Pierogi to również słabość Celii (śmiech).
ALFABET 2014 Grzegorza Krychowiaka! Od Anglii do... zupy
Mijający rok był pełen wrażeń dla Grzegorza Krychowiaka (24 l.). Piłkarz reprezentacji Polski zamienił ligę francuską na hiszpańską, a w kadrze wyrósł na jednego z liderów. W Sevilli stał się idolem kibiców, zaczął grać na gitarze, występował jako model. Specjalnie dla "Super Expressu" Krychowiak ułożył swój alfabet.