Ansu Fati, Antoine Griezmann, FC Barcelona

i

Autor: AP Ansu Fati i Antoine Griezmann cieszą się z gola dla FC Barcelona

Ansu Fati ma 16 lat, strzela dla Barcelony i zostanie milionerem! Rodzina nie miała grosza i uciekała przed wojną

2019-09-17 12:39

Ta historia nadaje się na kinowy hit! Ansu Fati przebojem wdarł się do pierwszej drużyny wielkiej FC Barcelona. 16-latek jest na ustach wszystkich w Katalonii, po tym jak bez kompleksów zaczął strzelać gole mocnym przeciwnikom. Szefowie "Blaugrany" boją się, że inny klub zechce podebrać im wielki talent, więc zamierzają zaoferować mu bajeczny kontrakt. Za historią Fatiego kryje się jednak wielka bieda i ucieczka przed wojną.

Wojna domowa

Cztery lata przed tym, jak Ansu Fati przyszedł na świat (31 października 2002 roku) w Gwinei-Bissau wybuchła krwawa wojna domowa. Społeczeństwo tego kraju podzieliło się i walczyło między sobą. Ten tragiczny konflikt zakończył się wprowadzeniem stanu wojennego, a kraj uległ kompletnemu rozbiciu. Zniszczenia były ogromne i ludzie masowo uciekali za lepszym życiem. Na taki manewr zdecydowała się również ojciec Fatiego. Bori ruszył do Portugalii, gdzie starał się zrobić karierę piłkarską w niższych ligach. To się nie udało, ale jak się okazało pasję do futbolu zaszczepił synowi. Pobyt w Portugalii nie trwał długo, a to wszystko przez wieści jakie otrzymał ojciec, dające duże nadzieje na prowadzenie godnego życia.

Utopijne komunistyczne miasteczko

Bori Fati usłyszał o mieście Marinaleda w Hiszpanii. Według jednej z wersji komunistyczne władze tego ośrodka miały szukać pracowników wśród imigrantów z całego świata. Widząc szansę na zarobek znów spakował walizki i się przeprowadził. Utopia okazała się złudna. Na miejscu okazało się, że o pensję wcale nie jest tak łatwo. Hiszpańskie media przypomniały nawet historię, według której głowa rodziny miała błagać na ulicy o jedzenie przez kilka miesięcy. Dopiero po dłuższym czasie spotkał się z burmistrzem miasta, który zaproponował mu pracę jako kierowca. Szybko okazało się, że Bori Fati to prawdziwy profesjonalista i polityk był pod wrażeniem jego zaangażowania.

Ansu Fati, FC Barcelona

i

Autor: AP Ansu Fati z FC Barcelona w szarży na bramkę

Rodzinna przeprowadzka

Burmistrz zobowiązał się pomóc całej potrzebującej rodzinie. Wywiązał się z obietnicy i niedługo do Boriego dołączyli najbliżsi. Ansu Fati do Hiszpanii przeprowadził się jako 6-latek i rozpoczął swoje życie na nowo. Jak się okazało - znacznie lepsze i bardziej godne życie. Jego piłkarski talent szybko się rozwinął i został zauważony przez skautów Realu Madryt. W tym samym czasie przykuł uwagę poszukiwaczy talentów z FC Barcelona. Katalończycy byli bardzo zmotywowani, by sprowadzić młody talent do swojej akademii. Ostatecznie dopięli swego i Ansu Fati znalazł się w La Masii.

Talent zobaczył cały kraj

Początek tego sezonu zupełnie niespodziewanie należał do nieopierzonego w seniorskim futbolu 16-latka. Trener Ernesto Valverde zdecydował się na odważną decyzją i zaczął stawiać na urodzonego w Gwinei-Bissau podopiecznego pod nieobecność wielkiego Lionela Messiego. W sierpniu przeciwko Realowi Betis Ansu Fati zadebiutował w pierwszej drużynie "Dumy Katalonii". W kolejnej ligowej rywalizacji z Osasuną strzelił już gola, przechodząc do historii jako najmłodszy zdobywca bramki w historii klubu. Z kolei w ostatniej serii gier błysnął przeciwko silnej Valencii. Po siedmiu minutach gry przeciwko "Nietoperzom" miał na koncie... gola i asystę! 
 

16-latek zostanie milionerem?

Ansu Fati ma umowę z FC Barcelona do 2022 roku. Działacze na Camp Nou boją się jednak, że znajdzie się klub, który szybko zabierze im wielki talent. Media na Półwyspie Iberyjskim podały, że szefostwo szykuje już nowy kontrakt dla 16-latka. Ma obowiązywać do 2024 roku, a pensja może sięgnąć nawet miliona euro za sezon. Stanie się tak, jeśli Ansu Fati utrzyma pozycję w pierwszej drużynie. Co więcej, każdy kolejny sezon oznaczał będzie podwyżkę o kolejne ćwierć miliona euro! Jeśli jednak Ansu Fati ponownie wróci do rezerw, to za sezon dostanie 300 tysięcy euro, później 350 tysięcy, by po trzech sezonach zarabiać 400 tysięcy euro rocznie.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze