21. kolejka może się okazać gwoździem do trumny Barcelony, która tylko zremisowała na wyjeździe 0:0 z Villarreal. Jej największy rywal wygrał z kolei z Realem Saragossą 3:1.
Trudne wyjazdy
- Nasza postawa w meczach wyjazdowych sprawia, że ciężko nam będzie obronić tytuł - przyznał Pep Guardiola. Trener Barcy ma rację, co potwierdzają statystyki. Barcelona zdobyła na wyjazdach tylko 17 punktów, a Real aż 25. Barca strzeliła 16 goli, a "Królewscy" 29. Kibiców Barcy na pewno nie pocieszy też informacja, że Jose Mourinho w swojej trenerskiej karierze jeszcze nigdy nie roztrwonił takiej przewagi. Największy dorobek, jaki zmarnował, to raptem... dwa punkty. Jego Chelsea o tyle wyprzedzała Manchester United, ale na końcu lepsze były "Czerwone Diabły". Teraz jednak przewaga zespołu Portugalczyka jest o wiele większa, a "Królewscy" są bardzo regularni i ogrywają słabszych rywali pewnie.
Być może fani Barcy znajdą małe pocieszenie w historii. Bo raz w dziejach Primera Division zdarzyło się, że lider roztrwonił podobną przewagę. Jedyną drużyną, której się to przytrafiło, był... Real Madryt, który w sezonie 2003/04 miał już osiem punktów więcej niż Valencia, a i tak przegrał z nią walkę o tytuł.
Ronaldo górą
Tak jak Real góruje nad Barceloną w tabeli, tak Cristiano Ronaldo wyprzedza Leo Messiego w klasyfikacji strzelców, choć tu przewaga jest o wiele mniejsza. Portugalczyk ma 23 trafienia, a Argentyńczyk 22.
W ostateczny sukces Realu wierzy coraz więcej kibiców. W najnowszej sondzie dziennika "Marca" już 58,3 proc. głosujących uważa, że madrycki klub zdobędzie tytuł. 41,7 proc. liczy jeszcze na zryw "Dumy Katalonii".