Podopieczni Luisa Enrique byli zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania na Camp Nou. "Duma Katalonii" chciała udowodnić, że ostatnie nieco słabsze w jej wykonaniu spotkania były tylko wypadkiem przy pracy. Dodatkowo po 17. kolejkach zajmowała trzecie miejsce w tabeli ze stratą pięciu punktów do prowadzącego Realu Madryt, więc ewentualne potknięcie mogło ją srogo kosztować.
To wszystko spowodowało, że od początku Barcelona miała bardzo dużą przewagę wykorzystując błędy w defensywie gości i szybko objęła prowadzenie. Andre Gomes w 14. minucie idealnie obsłużył Luisa Suareza, a ten pewnie pokonał Javiego Varasa. Jednak gdyby nie jego udane interwencje, to goście wyjechaliby z Camp Nou ze zdecydowanie większym bagażem bramek. Do przerwy udało mu się wygrać rywalizację sam na sam z Leo Messim, lecz po zmianie stron już tyle szczęścia nie miał i Argentyńczyk podwyższył na 2:0. Po chwili swojego drugiego gola w tym spotkaniu strzelił Luis Suarez, któremu asystował Rafinha. Po dwóch minutach na tablicy świetlnej było 4:0, a na listę strzelców wpisał się Arda Turan. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania, a na dziesięć minut przed końcem ustalili wynik rywalizacji. Aleix Vidal wykorzystał podanie Paco Alcacera, dzięki czemu Barcelona mogła cieszyć się ze zwycięstwa przed własną publicznością.
FC Barcelona - UD Las Palmas 5:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Luis Suarez 14'
2:0 - Lionel Messi 52'
3:0 - Luis Suarez 57'
4:0 - Arda Turan 59'
5:0 - Aleix Vidal 80'
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Aleix Vidal, Javier Mascherano, Samuel Umtiti, Jordi Alba - Andre Gomes (62' Ivan Rakitić), Sergio Busquets (73' Jeremy Mathieu), Rafinha - Lionel Messi, Luis Suarez (68' Paco Alcacer), Arda Turan.
UD Las Palmas: Javi Varas - Michel, Mauricio Lomes, David Garcia (34' Aythami Artiles), Helder Lopes - Jonathan Viera, Roque Mesa, Vicente Gomez (62' Mateo Garcia) - Nabil El Zhar (74' Marko Livaja), Kevin-Prince Boateng, Tana.
Żółte kartki: Mascherano, Gomes (FC Barcelona) - Lopes, Mesa, Boateng, Livaja (US Las Palmas)