"Marca" twierdzi, a prezes Santosu Luis Alvaro de Oliveira potwierdził, że Barca dogadała się z Neymarem za plecami jego agenta i Brazylijczyk zamiast w Realu będzie grał w Barcelonie. Wcześniej Santos uzgodnił z Realem, że młody gwiazdor zostanie w kraju do końca Klubowych MŚ i potem stawi się do dyspozycji Jose Mourinho. Taką umowę zawarł jego agent. Tymczasem prezes Barcelony Sandro Rosell, któremu nic nie może sprawić większej frajdy jak zrobienie balona z Mourinho, dotarł do Neymara i przekonał go do zerwania z Realem i przenosin do Katalonii.
Ma to się stać z początkiem 2013 i kosztować 60 mln euro. Ale "numer" wart jest tyle...