Żółta kartka, którą Pique otrzymał we wtorkowym spotkaniu z Rayo Vallecano, była jego piątą w tym sezonie. Oznacza to, że obrońca Barcelony nie zagra co prawda w najbliższym ligowym meczu z Levante, ale z wyzerowanym kontem kar powróci 10 grudnia na pojedynek z Królewskimi.
W czym więc problem? W sposobie w jaki zawodnik "zdobył" wspomnianą już kartkę. Pique opóźniał wznowienie gry o około 30 sekund. Jest to o tyle dziwne, że cała sytuacja miała miejsce przy prowadzeniu jego drużyny 4:0. Przepisy jasno mówią, że celowo wymuszona przez piłkarza tego typu kara podlega zawieszeniu go na dwa mecze, a nie jeden jak to zazwyczaj bywa.
O losach Pique w El Clasico zadecyduje w najbliższy piątek Komisja Dyscyplinarna Ligi Hiszpańskiej. Poniżej prezentujemy opisywaną sytuację. Czy defensor Barcelony powinien zostać ukarany?