Jerzy Dudek: Jeszcze boli, ale chcę grać

2011-02-17 4:00

Już w najbliższą sobotę Jerzy Dudek może wystąpić w spotkaniu ligi hiszpańskiej przeciwko Levante. Wszystko przez czerwoną kartkę Ikera Casillasa (30 l.) w meczu z Espanyolem. Byłby to pierwszy występ "Dudiego" po bolesnej kontuzji szczęki, której nabawił się w konfrontacji z Auxerre w Lidze Mistrzów.

Ostatnie dwa miesiące Dudek spędził na rehabilitacji. Miał wszczepione w dziąsła specjalne gwoździe stabilizujące złamaną szczękę. Teraz już normalnie trenuje i liczy na występ w bramce "Królewskich".

- Kiedy Iker dostał czerwoną kartkę, byłem jeszcze w szatni. Usłyszałem krzyk kibiców Espanyolu i pomyślałem, że tak szybko straciliśmy bramkę. Potem zobaczyłem, co się dzieje i od razu pomyślałem: kurczę, ja to mam pecha. Gdyby nie ten nieszczęsny uraz, to ja broniłbym niemal całe spotkanie z Espanyolem - mówi nam Dudek.

Niestety, zamiast Polaka między słupkami zobaczyliśmy Antonio Adana, który spisywał się średnio... a mimo to został pochwalony przez trenera Jose Mourinho. - Najważniejsze, że nie puścił gola. To działa na jego korzyść - uważa były reprezentant Polski.

Przeczytaj koniecznie: Artjoms Rudnevs: Nie boję się Bragi! WYWIAD

Hiszpańscy dziennikarze twierdzą, że to właśnie wychowanek Realu będzie bronił w konfrontacji z Levante. Dudek ma jednak nadzieję, że będzie inaczej. - Fakt, Adan ma przewagę. Mnie nie było dwa miesiące. Muszę znów przekonywać sztab szkoleniowy, że jestem w formie, a czasu jest mało - wyjaśnia Polak. - Wierzę jednak, że się uda. Napięcie będzie do samego końca, bo przed spotkaniem z Espanyolem Mourinho podał skład dopiero półtorej godziny przed meczem.

Kontuzje podobne do tej, która przytrafiła się Dudkowi, często wywołują w zawodnikach strach przed podobnym starciem. Bramkarz "Królewskich" nie ma jednak żadnych obaw i jest gotowy w stu procentach na walkę na boisku.

- To rzeczywiście nieprzyjemna kontuzja. Silvinho Louro, trener bramkarzy Realu, powiedział mi nawet, że pierwszy raz ma pod opieką golkipera, który był kontuzjowany od szyi w górę. Szybko wyprowadziłem go z błędu. Przecież jeszcze gorszy uraz przytrafił się Petrowi Cechowi, którego szkolił w Chelsea - opowiada Dudek. - Ale nie narzekam. Co prawda, szczęka jeszcze trochę mnie boli, ale nie mam żadnych obaw. Jestem gotowy do gry. W meczu z Levante dałbym z siebie wszystko. Czekam na tę szansę. Jeśli nie zagram, to trudno. Do końca kontraktu będę pracował równie ciężko - podsumowuje Polak.

Mecze Dudka w Realu Madryt

Polak w barwach "Królewskich" gra od sezonu 2007/2008. W tym czasie rozegrał zaledwie 11 spotkań. W sezonie 2007/08 wystąpił w jednym meczu ligowym oraz w 4 w Pucharze Króla. Rok później zagrał dwa razy w Pucharze Króla i raz w Lidze Mistrzów. W sezonie 2009/10 zagrał tylko dwa razy: w sensacyjnie przegranym 1:4 dwumeczu w Pucharze Króla z trzecioligowym Alcorcon. W aktualnym sezonie wystąpił tylko w meczu Ligi Mistrzów z Auxerre, jednak jeszcze przed przerwą musiał opuścić boisko z powodu kontuzji szczęki.

Za każdy sezon w Realu Dudek dostaje 1,5 miliona euro, czyli około 6 milionów złotych.

Najnowsze