Piłkarze Barcelony do wyjazdowego meczu z Cadiz przystępowali w roli murowanego faworyta. Rywal po czterech seriach gier zajmował bowiem ostatnie miejsce w ligowej tabeli, nie mając na koncie ani jednego punktu oraz ani jednej strzelonej bramki. Mając w perspektywie niezwykle istotny mecz w Lidze Mistrzów z Bayernem, Xavi postanowił dać odpocząć kilku swoim kluczowym piłkarzom m.in. Robertowi Lewandowskiemu. Kapitan reprezentacji Polski na murawie pojawił się w 57. minucie, a już 8 minut później trafił do siatki, podwyższając prowadzenie „Blaugrany”. Wcześniej do siatki gospodarzy trafił Frenkie de Jong. Najgorsze w tym spotkaniu miało jednak dopiero nadejść…
Około 80 minuty mecz niespodziewanie został przerwany. Jak się okazało, na trybunach zasłabł jeden z kibiców. W kierunku fana Cadiz błyskawicznie popędziły służby medyczne, sytuacja wydawała się poważna. Tak też w istocie było, człowiek ten musiał być bowiem reanimowany. Ogromną przytomnością umysłu wykazał się w tej sytuacji golkiper Cadizu Jeremias Ledesma, który momentalnie chwycił znajdujący się nieopodal ławki rezerwowych defibrylator, po czym sprawnie przekazał go ratownikom medycznym. W pamięć wszystkich oglądających te dramatyczne zdarzenia z pewnością wryje się widok Ronalda Araujo, modlącego się na środku murawy. Jak na razie nie ma jednak konkretnych informacji nt. stanu zdrowia kibica.
Podczas meczu Cadiz - Barcelona doszło do mrożącej w żyłach sytuacji. Jeden z kibiców gospodarzy najprawdopodobniej doznał zawału serca. Na trybunach trwała akcja reanimacyjna.
Aktualizacja:
20.30 Jakub Kręcidło poinformował na Twitterze, że u kibica Cadiz najprawdopodobniej doszło do zawału serca
20.40 Lekarze biegną z noszami na trybunę. Kibic został oddzielony kordonem służb
20.50 Poszkodowany kibic został zabrany do szpitala. W jego przeniesieniu do karetki pomogli inni fani, którzy tworząc korytarz życia, ułatwili pracę służbom medycznym
20.55 Wznowienie meczu zaplanowano na 21.05