Wydawało się, że grająca na własnym stadionie Sevilla jest jednym z nielicznych zespołów w Primera Division, który mógłby zagrozić zespołowi Jose Mourinho. Już pierwsze minuty meczu na Ramon Sanchez Pizjuan pokazały jednak, że jedyną drużyną grającą w piłkę będzie Real. Szalał Ronaldo, który bardzo chciał wyjść z cienia po klęsce z Barcą. I strzelił trzy gole, ale najpiękniejsze było drugie trafienie Portugalczyka. Ronaldo wykorzystał brak opieki na 25. metrze i strzelił potężnie, wprost w okienko bramki Sevilli.
Przecztytaj koniecznie: Serie A. Artur Boruc popełnił błąd, remis Fiorentiny z Atalantą
- Ten chłopak gra na swoim, wysokim, poziomie. Dla mnie to normalne, że strzela tak dużo goli – powiedział po meczu trener Realu Jose Mourinho.
Z Sevillą znakomicie grał również inny strzelec gola – Angel Di Maria. Okazuje się, że Argentyńczyk przeżywa trudne chwile, bo tuż przed meczem wrócił z pogrzebu ojczyma.
- Rozegrał wspaniały mecz, a teraz znów wybiera się do domu, by być z rodziną w tej trudnej chwili. On ma wspaniały charakter – stwierdził Portugalczyk.