Dani Alves podpisał kontrakt, który będzie ważny przez kolejne dwa lata. Niedawno zakończony sezon był pasmem sukcesów dla Brazylijczyka i całej Barcelony. To jednak nie potrójna korona nakłoniła defensora do pozostania na Camp Nou, który tym samym odrzucił bajeczną propozycję od Paris Saint-Germain.
Dani Alves został w Barcelonie. Nie dla pieniędzy, a z miłości
To Lionel Messi, który zaangażował się w walkę o przekonanie 32-latka do prolongowania umowy z "Dumą Katalonii". - Zostań z nami. Nigdzie nie będzie ci przecież lepiej - powiedział Argentyńczyk w rozmowie z brazylijskim obrońcą.
Sam zainteresowany w środę poinformował także, że wielkie znaczenie przy podejmowaniu decyzji miało to, że w klubie został także trener Luis Enrique. Alvesa ostatecznie przekonało przyjęcie kibiców Barcelony, którzy wiwatowali na jego cześć po finale Ligi Mistrzów, w którym "Blaugrana" wygrała z Juventusem Turyn 3:1.