Czasami po końcowym gwizdku sędziego Lionel Messi może poczuć się jak prawdziwy celebryta! Przeciwnicy od razu ruszają w jego kierunku, by wymienić się koszulką. Argentyńczyk raczej nie jest zakłopotany w takich chwilach i odbiera je całkiem normalnie. Przyznał, że nie ma z tym problemu i zawsze na prośbę rywala oddaje swój trykot. - Jeśli na boisku jest mój rodak, to wymieniam się z nim. Jeśli akurat nie ma Argentyńczyka, to wystarczy, że ktoś mnie o to poprosi - wyjaśnił Messi, który po niedzieli jest bohaterem Barcelony. Zapewnił on "Dumie Katalonii" zwycięstwo 3:2 nad Realem Madryt na wyjeździe.
Gwiazdor "Blaugrany" owszem, wymienia się koszulkami, ale tylko na prośbę przeciwnika. Sam zaproponował to tylko raz. Co ciekawe, chodzi o obecnego trenera "Królewskich", czyli głównego rywala Barcy do mistrzowskiego trofeum. - Poprosiłem tylko jednego przeciwnika: Zinedine'a Zidane'a - przyznał szczerze Lionel Messi. Obecny szkoleniowiec Realu na Estadio Santiago Bernabeu występował w latach 2001-2006, gdy Argentyńczyk dopiero wkraczał na piłkarskie salony.