Ogromne rozczarowanie
Antoine Griezmann przez pięć lat gry w Atletico dał się poznać jako piłkarz nietuzinkowy, świetny technicznie, a w dodatku gwarantujący odpowiednie liczby. Nic więc dziwnego, że w 2019 roku Barcelona zdecydowała się wyłożyć na jego transfer aż 120 mln euro. Wydawało się, że przy Leo Messim Francuz wskoczy na jeszcze wyższy poziom i dobije do absolutnej światowej czołówki. Nic takiego nie miało jednak miejsca – mistrz świata z 2018 roku grał słabo, rzadko trafiał do siatki. W niczym nie przypominał tego piłkarza, który rozkochał w sobie fanów Atletico.
Powrót na Metropolitano
Słaba dyspozycja Griezmanna sprawiła, że bardzo szybko zaczęły się pojawiać plotki na temat jego powrotu do Madrytu. Taki transfer faktycznie doszedł do skutku – ostatniego dnia ubiegłorocznego, letniego okienka transferowego Francuz został wypożyczony do „Los Colchoneros”. I choć w ostatnim sezonie także nie prezentował dyspozycji sprzed transferu do Barcelony, i tak spisywał się zdecydowanie lepiej niż w trakcie swojej przygody na Camp Nou. A przynajmniej na tyle dobrze, że Diego Simeone oraz klubowi działacze podjęli z „Dumą Katalonii” rozmowy dotyczące wykupienia 31-latka. W ostatnich dniach cała saga z tym związana została wreszcie sfinalizowana.
Ostatecznie Atletico zapłaci za Griezmanna kwotę w granicach 20-25 mln euro. Sfinalizowanie transakcji potwierdził dyrektor sportowy Barcelony Mateu Alemany. - Operacja Griezmanna została zamknięta w tym tygodniu. Była ona nadzwyczajna z ekonomicznego punktu widzenia ze względu na pensję Griezmanna - podobnie, jak ta z Philippe Coutinho w roli głównej. Transfer został sfinalizowany w tym tygodniu, opiewa na 20-25 milionów euro, w zależności od bonusów – powiedział. Jest to naturalnie kwota zdecydowanie niższa niż ta, za którą „Duma Katalonii” sprowadzała piłkarza trzy lata temu. Obecnie klub szukał jednak głównie odciążenia budżetu, a wykreślenie 31-latka z listy płac stanowi duży krok w tym kierunku.
Antoine Griezmann – sylwetka piłkarza
Antoine Griezmann szerszej publiczności dał się poznać jako zawodnik Realu Sociedad. Dobra gra w barwach tego klubu sprawiła, że w 2014 roku 30 mln euro na jego transfer postanowiło wydać Atletico Madryt. To właśnie w ekipie „Los Colchoneros” Francuz stał się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, zapracowując tym samym na wielomilionowy transfer do Barcelony. Na Camp Nou jednak rozczarował – zanotował w sumie 102 mecze, strzelając 35 bramek i notując 17 asyst. Po powrocie do Madrytu, uzbierał w zeszłym sezonie 39 meczów we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich 8 goli i zanotował 7 asyst.