We wtorek odbyło się przesłuchanie jednego z liderów "Dumy Katalonii" oraz jego ojca. Trwało 1,5 godziny i w tym czasie piłkarz odpowiadał na pytania przed najwyższą instancją sądową w Hiszpanii, która zajmuje się rozstrzyganiem kwestii finansowych - Audiencia Nacional w stolicy Hiszpanii.
Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczyczy głośnego transferu z Santosu do Barcelony oraz fałszowania dokumentów w latach 2006-2011. Neymar przeszedł na Camp Nou za 57,1 miliona euro, tak przynajmniej informowano. Następnie śledztwo wykazało, że "Duma Katalonii" przeznaczyła na reprezentanta Brazylii 83,3 miliona.
Zobacz: Barcelona - Atletico: Ostatni taki mecz Neymara? Barca nad finansową przepaścią [WIDEO]
Jak się okazało stratny został DIS, a więc brazylijski fundusz inwestycyjny, który posiada 40 procent praw do zawodnika. Oskarżonymi w tej sprawie są również ojciec zawodnika, obecny i były prezes Barcelony Josep Maria Bartomeu i Sandro Rossel.
Neymar jest także podejrzany o oszustwa podatkowe i ukrywanie swoich przychodów. We wrześniu ubiegłego roku wymiar sprawiedliwości zamroził część aktywów piłkarza (43,5 mln euro). Podejrzewa się, że zostało sfałszowanych wiele dokumentów tylko po to, aby zapłacić miejszą sumę brazylisjkiemu fiskusowi.