Hiszpanie ocenili Lewandowskiego po meczu z Villarreal
Patrząc tylko na wynik, kibice mogliby uznać, że Barcelona pewnie wygrała z Villarrealem 5:1. Przebieg meczu był jednak szalony, a gospodarze strzelili m.in. dwa nieuznane gole. Jednym ze zwrotnych momentów był też niewykorzystany rzut karny Roberta Lewandowskiego. Polak już w pierwszej połowie ustrzelił dublet i wyprowadził drużynę na prowadzenie 2:0, z którego szybko zrobiło się 2:1, a w 67. minucie mógł skompletować hat-tricka. Ten trzeci gol w meczu wyprowadziłby go na samotne prowadzenie w klasyfikacji wszech czasów polskich strzelców La Liga, ale "Lewy" trafił tylko w słupek i pozostał na równi z Janem Urbanem. Tuż po tym pudle kibice Villarreal świętowali kontaktowego gola na 3:2, ale powtórki były bezlitosne i VAR po raz drugi musiał anulować trafienie gospodarzy. Końcówka należała do Blaugrany i wynik 5:1 robi wrażenie, choć zakłamuje obraz meczu. Mimo to, Hiszpanie doceniają efektywność Barcelony - w tym Lewandowskiego, któremu nie zapominają jednak zmarnowanego rzutu karnego.
Kataloński "Sport" umieścił polskiego napastnika wśród najwyżej ocenionych piłkarzy Barcelony. Notę "8" w skali 1-10 otrzymali Lewandowski, ter Stegen, Torre, Raphinha i Yamal. "Niewiele razy dotykał piłki, bo nie potrzebuje tego, żeby być kluczowym zawodnikiem" - doceniono Polaka.
Dziennik "Mundo Deportivo" również pochwalił 36-latka za ważne gole, ale wspomniano o zmarnowanym rzucie karnym na wagę hat-tricka. "Dwa gole "zabójcy" zrobiły różnicę w pierwszej połowy i dzięki nim prowadzi w klasyfikacji strzelców z sześcioma golami w sześciu meczach. Miał na nodze hat-tricka, ale z rzutu karnego trafił w słupek" - napisano. Na niewykorzystanej "jedenastce" najmocniej skupił się madrycki "AS".
"Strzelił dwa gole, ale oglądając mecz, nie spisał się tak dobrze, zwłaszcza że przy rzucie karnym posłał piłkę w słupek. Polak kontynuuje ścieżkę ze swojego pierwszego roku w Blaugranie, zdobywając bramki praktycznie w każdej kolejce. W Barcelonie przeżywa drugą młodość" - oceniono, a zwłaszcza ostatnie zdanie dobrze oddaje ostatnie tygodnie w wykonaniu Lewandowskiego.
Listen on Spreaker.