Nietypowa decyzja hiszpańskich władz piłkarskich: Messi ma grać w nocy!

Gra w Hiszpanii toczy się o bardzo wysoką stawkę, w przenośni i dosłownie. Ostatnia transza z praw telewizyjnych to aż 550 milionów euro, a więc grubo ponad dwa miliardy złotych. Aby mieć pewność jej wypłacenia, sezon musi być dokończony (zostało 11 kolejek), stąd gorączkowe wysiłki, aby właśnie tak się stało.

Trwają ostatnie ustalenia co do tego jak dokładnie miałby wyglądać kalendarz gier. Już wiadomo, że mecze będą codziennie, natomiast zespoły muszą mięć co najmniej 72 godziny przerwy między jednym a drugim spotkaniem.

Leo Messi uderza w trenera Barcelony. Po tych słowach może być burza

Trwają też ustalenia o której grać. A to ze względu na klimat Hiszpanii, gdzie wiadomo – lato, w niektórych częściach, jest bardzo, bardzo gorące. W związku z tym ustalono, że niektóre mecze, w niektórych regionach (głównie chodzi o południe kraju), będą rozgrywane nawet o 23:00, aby przeczekać falę ciepła z wcześniejszych godzin. A więc na przykład starcie Betisu czy Sevilli z Barceloną zacznie się dziś, a skończy... jutro. Dla fanów Leo Messiego i La Ligi nie powinien to być jednak żaden problem.

I choć nie wiadomo, czy plan ostatecznie uda się zrealizować, to nadzieje są, ponieważ sytuacja epidemiologiczna w Hiszpanii powoli się poprawia. Dziś, po raz pierwszy od bardzo dawna, zanotowano w tym kraju mniej zgonów na korona wirusa niż sto.

Barcelona w żałobie. Flagi opuszczone do połowy masztu

* Krokiem w kierunku wznowienia rozgrywek w Hiszpanii stanie się zezwolenie na treningi w większych grupach, od poniedziałku 18 maja. W tej chwili obowiązuje zasada: nie więcej niż 6 zawodników w jednym czasie na boisku, przybywających do klubu w ubraniu treningowym, z maseczką i w rękawiczkach ochronnych oraz poddających się na miejscu zmierzeniu temperatury. Od jutra liczba uczestniczących jednocześnie w treningu wzrośnie do dziesięciu. Utrzymanie planowanej daty wznowienia (12 czerwca) należeć będzie od ministra zdrowia.