Seria dwóch meczów bez wygranej nie przystoi takiemu klubowi jak Real, a kibice "Królewskich" dali to do zrozumienia po przegranych derbach Madrytu, kiedy to gwizdami żegnali piłkarzy i domagali się dymisji prezesa Florentino Pereza. Ekipa Zidane'a nie mogła sobie jednak wymarzyć lepszego rywala na przełamanie - w środowy wieczór grała na wyjeździe z ostatnim w tabeli Levante.
Neymar i PIĘKNA Chloe Grace Moretz? WSZYSTKIE kobiety Brazylijczyka! [GALERIA]
Ale ten mecz tylko potwierdził dwie rzeczy - brak formy Realu oraz nieumiejętność gry na wyjazdach. Gospodarze od początku groźnie kontrowali rywali i mogli zdobyć gola już na początku meczu, ale dobrą interwencją popisał się Keylor Navas. W ekipie gości od początku bardzo aktywny był Cristiano Ronaldo, który kilka razy zagroził bramce Levante. Swego dopiął jednak dopiero w 34. minucie, gdy wykorzystał rzut karny. Jeszcze w pierwszej połowie "Królewscy" podwyższyli wynik, a raczej zrobili to za nich piłkarze z Walencji, którzy w kuriozalnych okolicznościach wepchnęli piłkę do własnej siatki.
Mimo to się nie poddawali i jeszcze przed przerwą zdołali zdobyć bramkę kontaktową za sprawą Deyversona. W drugiej połowie kontynuowali niezłą grę i zagrażali bramce Navasa, a najbliżej remisu byli w końcówce meczu, kiedy kostarykański bramkarz musiał z trudem interweniować bo świetnym strzale z dystansu. Real się męczył, nie wykorzystywał swoich sytuacji, ale trzeciego gola wcisnął. Podanie Ronaldo na gola zamienił Isco i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1.
Atletico Madryt grało we wtorek, ale także zainkasowało 3 punkty. "Los Colchoneros" pokonali na własnym stadionie Real Sociedad 3:0. Lider tabeli Barcelona swój mecz zagra dziś o 21. Jej rywalem będzie Rayo Vallecano.