Barcelona zapłaciła za Roberta Lewandowskiego 45 mln euro plus 5 mln zmiennych. Polak nie został od razu zaprezentowany na Camp Nou przez władze klubu, wszystko przez tournée w Stanach Zjednoczonych, gdzie przebywała cała drużyna rozgrywając mecze przed zbliżającym się początkiem sezonu. Jeden z najlepszych napastników na świecie rozegrał już w barwach "Dumy Katalonii" trzy mecze z drużyną: Realu Madryt, Juventusu oraz New York Red Bulls, jednak jeszcze nie wpisał się na listę strzelców w żadnym ze spotkań. Przed inaugurującym sezon 2022/2023 pojedynkiem z Rayo Vallecano, na podopiecznych Xaviego czeka jeszcze potyczka z meksykańskim zespołem U.N.A.M.
Robert Lewandowski skomentował swoją prezentację. Jedno zdanie wystarczyło, ważny przekaz
Już wiadomo z jakim numerem zagra Robert Lewandowski! Polak zabierze numer Depayowi
"Lewy" podczas prezentacji na Camp Nou został przedstawiony z numerem, który towarzyszył mu podczas przygody w Bayernie Monachium. Wszyscy kibice byli ciekawi, jak się potoczy ta sprawa, ze względu na to, że przez ostatni sezon z "9" na plecach grał Memphis Depay. Polak chciał porozmawiać na samym początku o tej sytuacji z Holendrem. - Jeśli chodzi o numer, to osobiście rozmawiałem w tej sprawie z Memphisem. Pomimo ustaleń klubu dotyczącego mojego numeru na plecach, to ja jednak też chciałem porozmawiać z samym Memphisem. Powiedział, że to rozumie i nie ma z tym problemu. To też było dla mnie ważne, żeby wyjaśnić sytuację i przede wszystkim żeby między nami nie było jakichś niewyjaśnionych sytuacji - przekazał kapitan reprezentacji Polski.
Sam prezes Barcelony - Joan Laporta przyznał, że Depay nie miał w tej kwestii nic do powiedzenia i numer "9" wraz z przyjściem Lewandowskiego zmienił swojego właściciela. Mimo wszystko, Polak świetnie się zachował rozmawiając na ten temat z Holendrem.
Reprezentant Polski przedłużył kontrakt z klubem! Golkiper zostaje we Włoszech, został doceniony