Ronaldinho był prawdziwym piłkarskim fenomenem. Sztuczki, jakie niektórym nie udają się nawet na treningu, on prezentował w meczach o stawkę. Jego gra oszałamiała, a kibice go kochali. Z biegiem lat okazało się jednak, że równie mocno co piłkę (albo nawet bardziej) Ronaldinho kocha imprezy. Przez wiele lat łączył obie „kariery”, jednak ostatecznie styl życia poza boiskiem odbił się na jego grze.
Wyciekły zarobki Milika w Marsylii. Kwota PORAŻA, przeciętny Polak haruje na to prawie CAŁE ŻYCIE!
Mimo to Ronaldinho ma za sobą całkiem udaną karierę, w której zarobił wielkie pieniądze i nawet po jej zakończeniu wciąż przyciąga uwagę milionów fanów, przez co może czerpać zyski m.in. z kontraktów reklamowych. Nie trudno jest domyśleć się, że po odwieszeniu butów na kołek Brazylijczyk nie zrezygnował z imprezowania, zwłaszcza, że nie musiał już martwić się treningami. Uwielbiany przez miliony Brazylijczyk w ostatnim czasie przeżywa jednak bardzo ciężki czas. Jak podają brazylijskie media, Ronaldinho nie potrafi poradzić sobie po śmierci swojej mamy, która odeszła w lutym tego roku.
Przypomnijmy, że Dona Miguelina zachorowała na koronawirusa w grudniu ubiegłego roku. Wtedy Ronaldinho prosił fanów o wsparcie i modlitwę w intencji swojej mamy. Tygodnie mijały, ale stan kobiety wcale się nie poprawiał. 21 lutego świat obiegła przykra wiadomość – w wieku 71 lat mama Ronaldinho zmarła. To był ogromny cios dla byłego piłkarza, który był z nią niezwykle mocno związany.
Ciąg dalszy sporu o "Lewego"! Stanowcze słowa dyrektora Bayernu: „To samo będzie z Lewandowskim”
- Tęsknię za tym uśmiechem i przytuleniem. Moja matka była natchnieniem i radością dla wszystkich, którzy ją znali. Będzie nadal dawała swoje światło w naszym życiu na zawsze – W taki sposób, całkiem niedawno 40-letni Brazylijczyk wspominał swoją mamę. Teraz niestety okazało się, że strata ważnej dla niego osoby wpędza Ronaldinho w coraz większe kłopoty.
Po opuszczeniu paragwajskiego więzienia Ronaldinho zamieszkał w Porto Alegre. Z doniesień jego przyjaciół wynika, że 40-latek wpadł w złe towarzystwo i nadużywa alkoholu, aby uciszyć ból po stracie mamy. - Mieszka w fortecy i ma wszystko, czego potrzebuje. Ma ogromne serce i stara się być hojny dla swoich przyjaciół, ale nie wszyscy są prawdziwi i nie widzi, że wyrządzają mu dużo krzywdy – mówiła jedna ze znajomych byłego piłkarza cytowana przez Onet Sport.
BUDUJĄCE słowa Czesława Michniewicza o wybrańcu Paulo Sousy. To może być piłkarz KOMPLETNY
- Każdy dzień to impreza. Ronaldinho zaczyna pić rano od chwili, gdy wstaje z łóżka.. wódka, whisky, gin i przestaje pić dopiero następnego ranka. Zauważamy, że to się zintensyfikowało po śmierci jego matki – tak z kolei, na łamach dziennika „Lance”, stan Ronaldinho opisywał niedawno jeden z jego przyjaciół. Z doniesień jego najbliższego otoczenia wynika więc, że były piłkarz nie potrafi pozbierać się po odejściu bliskiej osoby.