Samuel Eto'o dołączył do niechlubnego grona piłkarskich oszustów finansowych. Hiszpańska prokuratura zarzuca wybitnemu zawodnikowi liczne i wieloletnie krętactwa podatkowe. Piłkarz miał rzekomo podpisywać fikcyjne kontrakty ze spółkami w Hiszpanii i na Węgrzech, unikając przy tym płacenia podatku dochodowego. Według władz Eto'o dzięki malwersacjom i sfingowanym umowom miał zaoszczędzić prawie cztery miliony euro!
Zatajanie dochodów wśród piłkarskich bogaczy to nie nowość w Hiszpanii. Swoje sprawy dotyczące oszustw podatkowych mają m.in.: Lionel Messi, Iker Casillas, Xabi Alonso i Neymar. Ich procesy trwają juz ponad rok i dotyczą zarówno samych piłkarzy, jak i ich agentów, czy doradców finansowych. Żadnemu z nich nie grozi jednak tak wysoka i surowa kara.
Samuel Eto'o nie komentuje publicznie wymierzonych w niego zarzutów. Były snajper FC Barcelona od 2012 roku walczy o swoją niewinność w sądzie. O uniewinnienie walczy również jego agent - Josep Maria Mesalles, któremu także grozi kara pozbawienia wolności. Mimo wspólnej historii i rzekomych oszustw panowie są pokłóceni i podzieleni, a piłkarz zarzuca swojemu ex-agentowi kradzieże i przekręty.