Ujawnili całą prawdę o zarobkach Lewandowskiego! Wyszły na jaw istotne fakty, były współpracownik Polaka wyłożył kawę na ławę

W ostatnich dniach niemalże cały piłkarski świat żyje faktem, że FC Barcelona pozyskała wreszcie Roberta Lewandowskiego, chociaż nie odbyło się bez sporych wpadek, na które zareagował nawet Mateusz Borek. Po tym, jak jednak kapitan reprezentacji Polski został nowym piłkarzem "Blaugrany", wielu kibiców zaczęło zastanawiać się nie tylko, czy dołączenie do drużyny z Camp Nou to dobry ruch Polaka pod względem sportowym, ale również finansowym. Okazuje się, że najpewniej tak, chociaż na początku mogło wydawać się inaczej.

NIE PRZEGAP: Mateusz Borek napisał do Roberta Lewandowskiego! Dziennikarz nie wytrzymał po tym, co zobaczył

Wyszła na jaw prawda o zarobkach Roberta Lewandowskiego! Były agent piłkarza rzucił nowe światło na kwestię pieniędzy Polaka

Mariusz Siewierski, menadżer do spraw reklamowych, który w przeszłości miał okazję współpracować z Robertem Lewandowskim rzucił nowe światło na zarobki piłkarza o sytuację, w jakiej znalazł się jeszcze przed przejściem do Barcelony. Zdaniem byłego menadżera kapitana polskiej kadry, kibice i dziennikarze błędnie zakładali, że różnica w zarobkach pomiędzy Bayernem i Barceloną jest spora, bowiem zarobki "Lewego" w Niemczech podawane było brutto. Jego zdaniem w rzeczywistości pensja Polaka może być mniejsza o ok. 2 mln, ale to nie wszystko.

Grzegorz Krychowiak rozłożył fanów na łopatki! Takiej szczerości nikt się nie spodziewał, rozbrajający wpis

Sprawdźcie, jak wyglądają zarobki gwiazd Barcelony, w tym Roberta Lewandowskiego, klikając w galerię zdjęć poniżej

Ujawnili całą prawdę o zarobkach Lewandowskiego. Ten fakt zmienia postać rzeczy

Siewierski podkreśla, że o ile do tej pory faktycznie mógł liczyć w Bayernie na zarobki w granicach 20 mln euro, to nie wiadomo jak sprawa wyglądałaby po ewentualnym przedłużeniu umowy przez Polaka. - W Monachium kończył mu się kontrakt i miał opcję jego przedłużenia o rok. W Barcelonie ma umowę na trzy lata i opcję na czwarty rok. Warto było zatem zarobić milion czy dwa miliony mniej, by w perspektywie kilku lat zyskać. Za dwa lata, w wieku 36 lat, jego pozycja negocjacyjna byłaby inna - wyznał były współpracownik Lewandowskiego w rozmowie z portalem "sport.pl".

Wyjątkowa chwila Sławomira Peszki. Kapitan Wieczystej Kraków zapamięta to na zawsze, do sieci trafiło nagranie