Michał Listkiewicz

i

Autor: Cyfrasport Michał Listkiewicz

LaLiga

Wielka kontrowersja wokół El Clasico. Listkiewicz: w Polsce VAR by to wychwycił

2024-04-22 16:00

Do teraz nie wiemy, czy sędzia Cesar Soto powinien uznać gola dla Barcelony w starciu z Realem Madryt. To mogłoby zmienić losy niedzielnego El Clasico, a być może nawet całego sezonu w Hiszpanii. Były sędzia międzynarodowy Michał Listkiewicz uważa, że goal-line technology nie jest rozwiązaniem.

Z pewnością sprawę w mig rozwikłałby system goal-line technology. On dałby sędziemu prosty sygnał, że piłka w 28. minucie El Clasico przekroczyła linię bramkową Realu Madryt. W Anglii system działa od lat i kosztuje kilka milionów euro. – Są bogate kraje, jak Szwecja, gdzie nawet nie ma systemu VAR. Rozumiem w krajach biedniejszych, ale w Szwecji? To koszt paruset tysięcy euro rocznie na klub, ale Szwedzi wolą wydać pieniądze inaczej. A zainstalowanie goal-line technology to naprawdę skomplikowana operacja. To nie tylko kamery, ale potrzeba dostosowania pod te kamery konstrukcji każdego stadionu. Przypuśćmy, że w Hiszpanii czy w Polsce drużyna spadnie z ligi, to z tym systemem zostanie jak Himilsbach z angielskim – mówi Michał Listkiewicz, były sędzia międzynarodowy. – W Polsce nie ma systemu goal-line, jest oczywiście system VAR, który jest na tyle doskonały, że dzięki niemu można stwierdzić czy był gol. W Anglii jest system goal-line, a to kosztowna zabawa. Każdy stadion musi być do takiego systemu dostosowany. To nie jest tak jak z systemem VAR, że przyjadą specjaliści, rozstawią kamery i gotowe – dodaje "Listek".

Były szef piłkarskiej centrali uważa, że lepiej rozwijać system VAR niż inwestować w goal-line technology. – Jak są dobrzy sędziowie w wozie VAR to takiego gola "wychwycą". A generalnie w Hiszpanii sędziuje się słabo, ci od VAR pewnie też są tacy sobie. My w Polsce mamy VAR na najwyższym poziomie, a co sezon dodawane są do niego kolejne kamery. Nie ma goal-line w ekstraklasie. VAR jest doskonały zasługą Livepark'u, Ekstraklasy i Canal+. Kamery są tak ustawione, że VAR takiego ewentualnego gola, jak w El Clasico, wychwyci – dodał.

– Mi też się zdarzyło w półfinale MŚ "machnąć na pamięć", gola nie uznać. Trochę strzeliłem i miałem rację, ale to już nie te czasy. Moim zdaniem należy pracować nad systemem VAR, który zastąpi goal-line technology. Wiadomo, że może być tak, że bramkarz pod brzuchem piłkę przykryje i nie będzie tego widać, ale to przypadek jeden na milion. Anglikom na mundialu w RPA nie uznano ewidentnie zdobytej bramki (w meczu 1/8 finału z Niemcami) i oni się zdenerwowali i zaczęli używać goal-line. Jak piłka odbije się od ziemi, to dla dobrych "VARowów" jest  to do wychwycenia, gorzej gdy piłka jest w powietrzu i ktoś ją wybije, wtedy jest większy problem, ale w takim przypadku jak ten z Madrytu to dla dobrego VAR jest do wychwycenia – ocenił Listkiewicz. 

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze