Kończyła się dopiero pierwsza połowa meczu ligowego Barcelona – Villarreal, tymczasem zespół Roberta Lewandowskiego już prowadził 3:0! A Polak był strzelcem dwóch z tych trzech goli! Zrobił to w ciągu czterech minut, w 31. i 35. minucie demolując defensywę gości. Ten wynik utrzymał się do końca, a polski bombardier Barcy opuścił plac gry w 75. minucie, bo zrobił swoje z nawiązką. To było 10. i 11. trafienie polskiego napastnika w LaLiga Santander. Najpierw przymierzył z pola karnego, znajdując się doskonale w dogodnej sytuacji na wysokości jedenastego metra. Drugi gol był jeszcze ładniejszy. To był pokaz umiejętności strzeleckich reprezentanta Polski. Był z lewej strony na linii pola karnego, niepilnowany przez rywali, otrzymał podanie, podciągnął w prawo i z 16 metrów przymierzył w długi róg bramki Rullego. Bramkarz Villarrealu był bez szans. Precyzja, doskonałość, klasa!
Cudowny gol Lewandowskiego! Nie oderwiesz wzroku od tego strzału, piękne golazo!
Tymczasem zagraniczne media zauważają, że bramki Lewandowskiego z meczu z Villarrealem miały jeszcze jeden wymiar. Jak informuje BBC, to były trafienia nr 600 i 601 Polaka w całej karierze klubowo-reprezentacyjnej – choć od razu dodajmy, że różne źródła pokazują różną liczbę, bywa np. także mowa o 618 trafieniach na koncie Lewego.
Lewandowski już tego nie ukrywa. Wprost o przeżyciach z reprezentacji. Wciąż czuje ból
W każdym razie, jeśli przyjąć wyliczenia BBC, to Robert przekroczył granicę 600 goli dopiero jako trzeci zawodnik w XXI wieku, po supergwiazdach, Cristiano Ronaldo i Leo Messim. W sumie zaś tylko 11 piłkarzom w historii udała się taka sztuka. Listę opublikowaną przez portal givemesport.com otwiera Ronaldo (817) przed Messim (781) i legendarnym Pele (762).