Lewandowski odżył i są tego efekty
Wejście Roberta Lewandowskiego w sezon 2024/25 jest niemal tak dobre, jak jego debiutancki sezon w tym klubie. Wówczas po pierwszych czterech kolejkach LaLigi Polak miał na swoim koncie pięć goli, teraz jest naprawdę nieznacznie gorzej, bowiem trafień ma cztery, ale dołożył do tego asystę, więc zaangażowany był w taką samą liczbę trafień. Warto przy tym pamiętać, jak jeszcze kilka miesięcy temu Polak był traktowany w klubie z Katalonii – często krytykowany przez media czy kibiców. Trudno było się temu dziwić, bowiem nie trafiał regularnie i marnował sporo okazji. Co więcej, gdy Xavi był jeszcze trenerem Barcelony, to w pewnym momencie chciał wypchnąć Polaka z klubu! Hiszpana już nie ma, a Lewandowski wygląda na takiego, który na dobre odżył.
Niewykluczone, że to właśnie zmiana trenera była kluczowa. Co prawda w pierwszym sezonie Lewandowski i pod wodzą Xaviego grał dobrze, ale to z Hansim Flickiem w Bayernie Monachium świętował największe sukcesy – zdobywał potrójną koronę, na którą składała się najważniejsza Liga Mistrzów czy pobijał rekord Gerda Muellera w Bundeslidze. Teraz Niemiec prowadzi Polaka w Barcelonie i wygląda na to, że ich współpraca ponownie układa się bardzo dobrze.
Efektem tego jest wyróżnienie, jakie spotkało 36-letniego napastnika. Jeszcze niedawno krytykowany, teraz znalazł się w jedenastce miesiąca LaLigi! Portal „WhoScored” oprócz Lewandowskiego umieścił w niej także trzech innych zawodników Barcelony – Lamine'a Yamala, Raphinhy oraz Daniego Olmo. Jedenastkę uzupełniają Jasper Cillessen (Las Palmas), Marcos Llorente (Atletico Madryt), Eder Militao (Real Madryt), Marc Bartra (Real Betis), Oscar Mingueza (Celta Vigo), Federico Valverde (Real Madryt) i Oli Mcburnie (Las Palmas).