Robert Lewandowski to bez wątpienia jeden z najlepszych napastników w historii piłki nożnej. 36-latek przez lata pracował na taką nazwę zdobywając wiele pucharów w Borussi Dortmund, Bayernie Monachium, reprezentacji Polski oraz Barcelonie.
Na ostatnim zgrupowaniu kadry "Lewy" pojawił się i zagrał w spotkaniu z Litwą. Polak został w tamtym meczu bohaterem, ponieważ po jego strzale piłka znalazła się w bramce i tym samym zapewnił trzy punkty w eliminacjach mistrzostw świata. W drugim spotkaniu nie zdołał się wpisać się na listę strzelców, ale komplet oczek w starciu z Maltą zapewniły dwa trafienia Karola Świderskiego.
Hiszpańskie media nie mają wątpliwości. Robert Lewandowski od pierwszych minut
Po przerwie reprezentacyjnej Lewandowski nie rozpoczął spotkania z Osasuną od pierwszych minut. Polak wszedł na końcówkę spotkania, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu bramki. Wszyscy zaczęli się zastanawiać, czy Hansi Flick podjął tę decyzję ze względu na mecze reprezentacyjne.
Hiszpańskie media takie jak m.in. "Mundo Deportivo", "AS" oraz "Sport" są przekonane, że z Gironą Lewandowski zanotuje powrót do wyjściowej jedenastki i razem z Raphinhą i Lamine Yamalem wystąpią w linii ataku.
Nikt nie wspomina o Wojciechu Szczęsnym, ponieważ ciężko sobie wyobrazić skład bez Polaka w składzie odkąd wygrał rywalizację z Inakim Peną i stał się prawdziwym talizmanem zespołu. Ze "Szczeną" w bramce Barcelona jeszcze nie przegrała żadnego spotkania.