Arkadiusz Milik poważnego urazu nabawił się w osiemdziesiątej dziewiątej minucie sobotniego meczu Napoli ze Spal w ramach Serie A. Neapolitańczycy wygrali na wyjeździe 3:2, ale dla Polaka triumf ten miał gorzki smak. Napastnik na placu gry zastąpił w drugiej połowie Piotra Zielińskiego, ale nie zdołał nawet dograć spotkania do końca. Po tym jak padł nam murawę, miał łzy w oczach, a jego koledzy z Napoli nie ukrywali przerażenia, malującego się na ich twarzach.
Niezwłocznie po zakończeniu meczu sztab medyczny udał się z reprezentantem Polski na badania. Włoski klub poinformował kilka godzin później, że niewykluczone, że Arkadiusz Milik będzie musiał poddać się kolejnemu zabiegowi. "Badania przeprowadzone w Pineta Grande wykazały, że istnieje możliwość rozwiązania chirurgicznego. Jutro stan zawodnika oceni w klinice Villa Stuart profesor Mariani" - podano. "Arkadiuszo" niedawno musiał poddać się operacji. W ubiegłym roku podczas meczu Polska - Dania zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie i przez długi czas walczył o powrót do sportu.
Włosi potwierdzają: ryzyko operacji u Milika, jutro wizyta u prof. Marianiego, który go operował w 2016. W najl wypadku pewnie ponad miesiąc
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) 24 września 2017
Kontuzja Arkadiusza Milika to fatalna informacja dla Adama Nawałki. Na Półwyspie Apenińskim mówi się bowiem o tym, że przerwa Polaka potrwa około miesiąca. Oznaczałoby to, że jego występ w decydujących spotkaniach el. MŚ 2018 przeciwko Armenii i Czarnogórze został właśnie wykluczony. Mamy nadzieję, że kolejne badania dadzą choć trochę nadziei na występ napastnika w nadchodzących meczach kadry.
Zobacz: Orły Górskiego ofiarami dezubekizacji. Medaliści MŚ i zwycięzcy IO dostaną niższe emerytury
Przeczytaj: Maciej Rybus nie zagra o mundial? Kontuzja asa Adama Nawałki
Sprawdź: Szykuje się rekord! Nie ma już biletów na mecz Polska - Czarnogóra